Co tu dużo gadać, nie wiele gorszy niż oryginalna Godzilla, mocno niedoceniany. Nie ma przestojów, wątek ludzki jest ciekawy, może nawet ciekawszy niż w Gojira. Już na samym początku jesteśmy świadkami walki na wysepce, potem napięta atmosfera, czasem sielanka i znakomita walka. Niektóre sekwencje do dziś robią wrażenie i wyglądają jak prawdziwe. Potwory zachowują się prawdziwie i ich zachowanie jest uzasadnione. Wcale nie niszczą miasta od tak. Od zarania dziejów są wrogami i dochodzili do kolejnej potyczki między nimi, tym razem w Osace. Demolka robi wrażenie, efekty specjalne choć bardziej oszczędne niż w Gojira też się trzymają. Po raz kolejny mamy efekt płonącego miasta i połączone na jednym ujęcie sceny ewakuacji i walki potworów. Muzyka jest bardzo tajemnicza, trzymająca w niepokoju. Finał również bardzo ciekawy i trzymający w napięciu. Dobre kino.