... ale i tak dość słaby. Po obejrzeniu słabiutkiej Godzilli z 1954 roku, nie byłem zbyt chętny, żeby obejrzeć drugą część, także z lat 50. Dość szybko się jednak na to zdecydowałem. I w sumie nie żałuję... bo mimo, że film nie był jakiś super, to jednak nie był także aż tak zły, jak pierwsza część i oceniam go o dwa oczka wyżej - na 4/10. Dużą atrakcją tej części było pojawienie się drugiego potwora, który jednak dość szybko zginął. ;>
Następna część już z lat 60. Sądzę, że powinno być ciekawiej.