...jedyny z całego cyklu (i podgatunku) film który niesie konkretne przesłanie, jest przy tym
nie głupi, nie razi kiczem czy tandetą i którego zakończenie wręcz mnie wzruszyło... Za
sprawą potwora metaforycznie ukazano przestrogę przed stosowaniem broni atomowej, a
że przy okazji 'gojira' stała się ikoną monstrów i inicjatorem pewnego stylu w kinie to tym
bardziej należy się tej produkcji szacunek.
Święte słowa. "Godzilla" to strasznie niedoceniony film, lata świetlne wyprzedzające amerykańskie monster movies z lat 50.
Jeżeli temat Cię interesuje i chciałbyś wgryźć się w niego głębiej, to zapraszam do przeczytania cyklu trzech tekstów poświęconych Godzilli, jej recepcji na Zachodzie i symbolice:
http://panoptykon.blogspot.com/2012/04/od-negacji-po-afirmacje-zachodnia.html
http://panoptykon.blogspot.com/2012/04/czytajac-godzille-kanoniczna-wykadnia.htm l
http://panoptykon.blogspot.com/2012/04/godzilla-i-japonskie-traumy-przypadek.htm l
Pozdrawiam.