Nie rozumiem czemu takie niskie noty.
W swoim klimacie i gatunku film kapitalny 10/10, nie dorastają mu do pięt japońskie badziewne filmiki o jaszczurkach spod klimatu serialów Power Rangers, bo są robione bardzo prostacką metodą (komu się podoba takie coś to jego sprawa.)
Napiszę coś dla pseudofilozofów którzy określają ten film tępym gniotem lub innym wulgarnym badziewiem:
W filmach przygodowych tego typu nie trzeba żadnych głębokich filozoficznych scenariuszy, ten film jest po prostu przygodowy jakbym chciał obejrzeć ambitne dzieło to włączyłbym sobie "Tytusa Androinikusa" albo Hamleta z Gibsonem. Największe wrażenie w tej Godzilli robią zdjęcia efekty i głównie klimat, za to cenię ten film. Fabuła jest dość przewidująca ale czego się innego spodziewać po tego typu filmach ?
pozdrawiam.
"Nie rozumiem czemu takie niskie noty"
Właśnie widzę, że masz problemy ze zrozumieniem czegokolwiek.
"nie dorastają mu do pięt japońskie badziewne filmiki o jaszczurkach spod klimatu serialów Power Rangers, bo są robione bardzo prostacką metodą"
Pozwolę sobie zauważyć, że pod prostaków to się robi właśnie wypasione efekty komputerowe, bo dla nich film bez takich efektów i bez fajerwerków, to żaden film. Duby smalone pleciesz.
"Napiszę coś dla pseudofilozofów którzy określają ten film tępym gniotem lub innym wulgarnym badziewiem"
Słuchaj, pseudomówco, sam tytuł "Godzilla" implikuje, że będziemy mieli do czynienia z czymś chociaż trochę nietuzinkowym, a nie do bólu standardowym i pod każdym względem sztampowym, hollywoodzkim filmidłem. Jeżeli Amerykanie chcieli zrobić zwykłą bajduchę z efektami, trzeba było Godzillę zostawić w spokoju, bo to nie ta liga.
"Fabuła jest dość przewidująca"
A to fabuła jedna, cwana. Jest przewidująca, znaczy przezorna. Jak tak dalej pójdzie, to te fabuły zniszczą naszą cywilizację.
A w szkole na polskim uczyli, że się mówi "przewidywalna".