Co nie zmienia faktu że ta część mnie miała wielką uciechę oglądając go ponownie po tych 11 latach. Każdy oglądający ten film powinen się wcielić w siebie mającego 10-14 lat, świetny ubaw. A z dzisiejszego punktu widzenia... Początek ok, praktycznie do momentu audycji na żywo z MSG film zadowalający. Dalej niestety słabo, chociaż godzilla biegnąca po brooklin birge i wskakująca na jedną z wież... Niiiiceee. Generalnie uważam tą wizję samej godzilli jako lepszą - zwinną i inteligentną. Grę aktorską przemilczę. Reżyseria ok, muzyki niezauważalna, montaż... em... może być, efekty świetne jak na tamte czasy. Generalnie film, jak już napisałem w tytule: dla młodzieży. I naprawde daj Boże by dzisiejsza młodzież na takich filmach się wychowywała, nie na jakiś wzgórzach co mają oczy czy innych piątych piłach.
"Generalnie uważam tą wizję samej godzilli jako lepszą - zwinną i inteligentną"
Z całej wypowiedzi tylko do tego fragmentu mam zastrzeżenia.
Zilla zwinna może i jest. Inteligentna - a z jakiej racji? Gdzie się przejawia inteligencja w zachowaniach tego stwora? Zilla usiłuje zdobyć ryby, jak to zwierzak, próbuje wydać na świat potomstwo, jak to zwierzak, ucieka przed czymś, czego nie rozumie, jak to zwierzak, stara się robić uniki, jak to zwierzak. GDZIE w jej zachowaniu masz JAKIEKOLWIEK przejawy inteligencji wyższej, niż inteligencja Godzilli (który zaskoczył m.in. tym, co zrobił w finale Godzilla 2000)?
...eh. dwa sztandarowe przykłady:
1) ucieka przed helikopterami. jest w gorszej pozycji wiec ucieka. helikoptery ją gonią aż w końcu znika im z oczu - co się okazało? że to była zasadzka. zaskakuje heli od tylu, niszczy dwa, i będąc w lepszej sytuacji taktycznej atakuje pozostałe. zastawianie zasadzek jest przejawem inteligencji.
2) łodzie podwodne i torpedy. gdy torpedy zaczeły ją gonić i nie mogła ich zgubić wszelkimi unikami - schowała się za dużo mniej zwinnym okrętem podwodnym. jak dla mnie zdolność zrozumienia ze coś za nią podąża i wykorzystanie tego faktu do rażenia przeciwnika jest przejawem inteligencji.
jednocześnie chciałbym zaznaczyć że w mojej poprzedniej wypowiedzi chodziło raczej o typ inteligencji - wole godzille zwierzęco-drapieżnie inteligętną, niż japońską godzillę "człowiek ubrany w gumę" inteligentą.
"1) ucieka przed helikopterami. jest w gorszej pozycji wiec ucieka"
A moim zdaniem ucieka, tak jak w podobnej sytuacji każdy inny zwierzak by uciekał. Tak samo jak uciekałyby sarny, widząc mnie w lesie na rowerze.
"2) łodzie podwodne i torpedy. gdy torpedy zaczeły ją gonić i nie mogła ich zgubić wszelkimi unikami - schowała się za dużo mniej zwinnym okrętem podwodnym"
Tutaj moim zdaniem po prostu Zilla zrobiła unik, a że Amerykaniec tak pięknie odpalił torpedę, że przywaliła w drugi okręt, to już głupota jankesów i dopust Boży.
"wole godzille zwierzęco-drapieżnie inteligętną, niż japońską godzillę "człowiek ubrany w gumę" inteligentą"
Ale Zilla nadal jest "inteligentna" w skali zwierzęcej. Coś takiego mogę oglądać w Parku Jurajskim, a nie w filmie sygnowanym tytułem "Godzilla". Gdyby Amerykanie nie nazwali tak tej produkcji, może zyskaliby kilka oczek i byłaby z tego po prostu przeciętna produkcja "rozwałkowa". Ale zamiast tego są to po prostu popłuczyny po japońskim stworze.
Tymczasem podczas gdy Zilla jest inteligentna jak to zwierzak, Godzilla jest inteligentny w sensie dosłownym. Sam bowiem się dziwię, jakim cudem wiedział, kim jest Katagiri. Widział go? Słyszał, jak wydaje rozkazy? Niewykluczone. Tak czy inaczej - w finale Godzilla 2000 zabił tylko jego, nie robiąc w ogóle krzywdy reszcie obserwatorów, mimo że stali tuż obok. To z pewnością nie przypadek - Godzilla musiał wiedzieć, co robi.
Tak jak wiedział, co robi, kiedy w innym filmie udawał, że nie może się wyrwać Ghidorze, i poczekał, aż ludzie (w łodzi podwodnej) wycelują w niego - niby to bezradnego - i wystrzelą jedną z tych swoich specjalnych torped. Kiedy jednak ową torpedę odpalili, Godzilla natychmiast wyrwał się Ghidorze i złapał go tak, że to on, a nie Godzilla, znalazł się na linii strzału.
Jest wiele podobnych przykładów.
OK ale jakby nie patrzeć to oba te gady Czyli jankeska Godzilla i tak Skośnooka są zupełnie inne. Ta pierwsza jest wynikiem testów nuklearnych a ta druga (czyli pierwowzór czyt. oryginał) nie wiem skąd się wzięła??? W jednym z japońskich filmów chyba z kosmosu. Emmerich stworzył Godzille od nowa, co fanom oryginału nie musi przypaść do gustu.
według mnie 8/10
"nie wiem skąd się wzięła??? W jednym z japońskich filmów chyba z kosmosu"
Z kosmosu to się biorą takie bzdury na forum.
Nie wiesz, o czym mówisz - nie zabieraj głosu.
Wczoraj postanowiłem jeszcze raz (po latach) obejrzeć Godzille i zmieniam ocenę: 7/10
Nie wiem dlaczego dotąd w mojej pamięci pozostały tylko początkowe sceny z filmu, powiedzmy do momentu kiedy Gad dotarł do NY i według tego wystawiłem ocenę 8/10. Jednak po wczorajszym seansie "przejrzałem na oczy" Do myślenia dały mi sceny z "udziałem" 200 małych Godzillątek :P Kurde film miał potencjał a tak to kaszana :(