Szkoda, jak byłem mały to się strasznie napaliłem na ten film. Nawet po obejrzeniu go zdawało mi się, że oglądam arcydzieło. Niestety z obecnej perspekywy (jak się go obejrzało trzeci raz ten film), wydaje się, że tworzył go człowiek który nawet nie rozumie fenomenu serii i chciał coś nam pokazać ale chyba sam nie wiedział do końca co. Największy błąd: gadzine tworzą Francuzi, a nie "amerykańscy imperialiści" (no i prysło antywojenne przesłanie :)(), po drugie Godzilla nie jest ani odrażająca, ani straszna tylko... powiedzmy taka, że ze spokojem ośmiolatek może ją uznać za miłego dinozaura. Szkoda, naprawde szkoda bo ani gra aktorów która śmieszy i to w scenach które w założeniu miały być scenami grozy powoduje, można dojść do wniosku, że jeśli jakiś film z Europy lub innej części światu (tu mamy Azje) wpadnie w łapy amerykańskiego rezysera i powstanie jego amerykańska wersja to możemy się spodziewać zawodu w pełnym zakresie. AMEN.