Za jej nieskończoną arogancję i zadufanie w sobie, że wszystko, co najgorsze na tym świecie przytrafia się akurat jej oraz że tylko ona ma wyłączne prawo do ratowania świata. Zresztą to nie tyczy się tylko filmów, ale i codzienności.
Mimo wszystko film 7/10 jak dla mnie.
No cóż. Trochę racji masz ale nie sposób zaprzeczyć że USA to obecnie światowe centrum kinematografii i amerykańskie filmy akcji w tej typowo drapaczo-chmurowej scenerii ogląda się najlepiej. Jakoś nie widziałbym Godzilli biegającej po ulicach jakiejś europejskiej stolicy. Zresztą trzeba się z tym pogodzić, że w dziedzinie kina chcąc zrobić taki film trzeba mieć ogromny budżet, a w USA na da się ukryć, że przeznacza się bardzo duże pieniądze na tą branżę. Zresztą jankesi nie tylko w dziedzinie kina są strasznie wysoko na świecie i trzeba na ten moment się z tym pogodzić. Co prawda Chiny ich doganiają i pewnie gospodarczo ich przegonią ale jakoś nie widzę nowego Hollywood w Chinach. Zresztą nawet oglądając wczoraj Godzillę na Polsacie naszła mnie taka smutna myśl, że za dzieciaka mając 8 lat byłem w kinie na tym filmie, teraz mam ponad 22 lata, świat poszedł do przodu a mimo to czy taka Polska byłaby w stanie stworzyć taki film? Ile krajów europejskich byłoby w stanie stworzyć taką Godzillę? No właśnie... to tylko pokazuje jak jesteśmy w tyle za nimi. Pozdrawiam :)
Niewątpliwie masz dużo racji w tym, co napisałeś. Ale pozwolę się trochę nie zgodzić. Wg mnie gigantyczny budżet sprawia, że film będzie bardziej rozreklamowany w mediach, ale nie oznacza, że musi być jakimś wielkim hitem czy po prostu świetnym filmem. W Europie powstaje dużo filmów o potencjale niebotycznie większym niż ich odpowiedniki w USA. Problem w tym, że są mało albo praktycznie wcale nieznane. I tu właśnie przewagę mają Stany, bo oni te pieniądze mają i nie boją się ich wydawać. Co nie umniejsza faktu, że to jednak Hollywood jest i będzie światową stolicą kinematografii i Oscary dalej będą najważniejszymi nagrodami filmowymi. Ale to tylko wina reszty świata, która dała się zdominować Stanom.
A tak na marginesie też byłem na tym w kinie za dzieciaka i zrobił ten film na mnie ogromne wrażenie :) bardzo chciałem żeby w Polsce coś podobnego powstało, ale się nie doczekałem. Jedyny film z 'efektami' jakim pamiętam to jakże nieudolna ekranizacja Wiedźmina. Ale 'efekty' tam były na bardzo niziutkim poziomie, zresztą jak cały film.
Pozdrawiam :)