PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=58}
6,0 50 tys. ocen
6,0 10 1 49690
4,0 27 krytyków
Godzilla
powrót do forum filmu Godzilla

Osobiście uważam,że Godzilla Emmericha to film bardzo niedoceniany.Ma tu bardzo niską ocenę,a dużo gorsze niektóre japońskie Godzille mają średnią powyżej 7/10.To nie fair.Podobnie jest z wieloma innymi filmami,jak choćby Gniew oceanu.Nie wiem co zabarany zaniżają oceny tak porządnym filmom,bo arcydziełem napewno Godzilla nie jest,ale chłamem też nie.Więc przestańcie ludzie pieprzyć do cholery,że to shit.Bo japońskie filmy o tym potworze po 1990 to sam chłam.No i jeszcze sam Godżila,co wygląda jak dmuchana panienka dla nastolatka.LOL

użytkownik usunięty
e_kiesewetter

Ech....
Japońskie filmy z lat 90-tych to kwintesencja serii, są uważane za jeden z najlepszych okresów w historii Godzilli. A "Godzilla" Emmericha jest chłamem i shitem, jeśli się na nią patrzy w porównaniu z prawdziwym, japońskim Godzillą.
Zresztą wielokrotnie już pisałem że tragedia tego filmu ukrywa się w tytule, bo w filmie Emmericha Godzilli nie uświadczymy. Zobacz sobie Godzillę japońskiego i poszukaj tego potwora w "Godzilli"... nie znajdziesz bo go nie ma... tu nie ma Godzilli jest wielka jaszczurka która nie ma nic wspólnego z Godzillą... nędzna podróba i tyle...

ocenił(a) film na 10

Wolę wielką przerośniętą,komputerową jaszczurkę niż gumową lalkę.Owszem bardzo lubię filmy o Godzilli od roku 1954 do lat 80. Później to już żal d**ę ściska.Pod koniec lat 90 japońska Godzilla niczym się nierózniła od tej z 1954.Głupi potworek wyłazi z wody i wszystko rozwala zero jakiejkolwiek inteligencji,co obraża współczesnego widza.Jak już wspomniałem Godzilla Emmericha na pewno klasykiem nie jest i nie będzie.Jest to poprostu bardzo dobry film komercyjny,ze świetnymi efektami specjalnymi.Należy traktować to jako rozrywkę. Bo ten film jest o niebo lepszy od ostatniej Godzilli z 2004(japońskiej),a tamten shit ma ocenę ponad 7,5/10. Według mnie to zasługuje gdzieś tak na 7,5/10 może ciut wyżej,ale nie 6/10

użytkownik usunięty
e_kiesewetter

W latach 80-tych powstawały już filmy z tej samej serii co w 90-tych czyli Heisei (1984-1995), i w tej serii jest parę rewelacyjnych filmów, np. "Godzilla vs. Mechagodzilla II", "Godzilla vs. Destroyer". Wielu fanów uważa ten okres za najlepszy w całej serii - jest w tym sporo racji, chociaż osobiście zgodze się że seria Showa (1954-1975) miała swoją niepowtarzalną magię...
Ale z drugiej strony Heisei to powrót do korzeni Godzilli, który znów jest wrogiem ludzkości. To jest naprawdę rewelacyjna seria więc nie wiem czego się czepiasz. Heisei również miała ten jedyny w swoim rodzaju klimat, wygląd Godzilli (jeden z lepszych), połączony z tą muzyką, w której jak zwyle przodują soundtracki Akiry Ifukube, w efekcie powstało coś naprawdę wspaniałego.
Poza tym to jest jedyny dłuższy okres w historii Godzilli w którym kolejne odcinki są połączone w jedną całość fabularną. Pojawiają się nawet te same postacie ludzkie.
Weźmy np. "Godzilla vs. Destroyer". Ten film jest naprawdę piękny, ma genialne zakończenie (moim zdaniem najlepsze w historii Godzilli - śmierć potwora z małą sugestią, że jednak żyje, to wszystko przy genialnym "Reqiuem" Ifukube, w klimacie świata któremu grozi zagłada związana z wybuchem Godzilli, a po tym wszystkim jeszcze te napisy końcowe z fragmentami z poprzednich filmów) ten film to arcydzieło w swoim gatunku.

"Głupi potworek wylazł z wody i wszystko rozwala"

A możesz powiedzieć to takiego innego robi potworek Emmericha? Bo pomijając to że nie masz racji (Godzilla wychodzi z wody i niszczy, to prawda; ale po pierwsze: nie bez celu, po drugie każdy film ma odrębnmą fabułę, po trzecie Godzilla walczy również z innymi potworami które pojawiają się w różnych okolicznościach i też mają różne cele) to tak właśnie robi Zilla Emmericha. Wychodzi z wody, idzie na miasto (żeby złożyć jaja z których wyklują się velociraptory z Parku Jurajskiego) po drodze wszystko rozwala, na końcu goni samochód i zostaje zabita przez rakiety. Przecież dobijająca sztampa, połączona z dennym aktorstwem, kompletnym brakiem charakteru zarówno potwora jak i postaci ludzkich, nieudolnym, udawanym, naciąganym humorem który wcale nie jest śmieszny.
Jedną z podstawowych cech Godzilli (oczywiście prawdziwego, japońskiego oryginału) jest to, że tytułowy potwór, jak i inne, ma swój charakter, nie jest tylko przerośniętym zwierzakiem. Jeżeli Emmerich chciał nakręcić film o wielkiej jaszczurce demolującej Nowy Jork to proszę bardzo, tylko wara od Godzilli. Bo to w ogóle nie jest Godzilla, w ogóle nie przypomina japońskiego oryginału, ani potwór wyglądem, charakterem, klimatem, przesłaniem, tą swoją wyjątkowością.

" Bo ten film jest o niebo lepszy od ostatniej Godzilli z 2004(japońskiej),a tamten shit ma ocenę ponad 7,5/10. "

No cóż, fakt że "Godzilla: Final Wars" ma opinię jednego że słabszych filmów z Godzillą. Mimo tego jest tam kilka dobrych scen i film ogólnie dobrze się ogląda.
Natomiast co do ocen - widzisz, tu jest jeden problem. Gdyby nikt nigdy nie próbował udawać, że film Emmericha z 1998 roku to film o Godzilli, ocena mogłaby być wyższa. Ba, pewnie ja sam znacznie wyżej bym go ocenił. Bo jako zwyczajny monster-movie wypada, no cóż, jako jeden z wielu dosć tandetnych filmów amerykańskich który nawet nienajgorzej się ogląda. Jeżeli przymknąć oko na aktorstwo i dość senny klimat.
Ale amerykanie sami chcieli, żeby ten film miał tytuł GODZILLA no to mają. Jako remake Godzilli ten film to kompletny szajs, a właśnie taki ma tytuł więc tak trzeba go oceniać.

ocenił(a) film na 7

Prawda jest taka,że ani ja ciebie ,ani ty mnie nie przekonasz.Mamy rozbieżne zdania na ten temat no i trudno.Jeszcze raz powtórze,że Godzilla z 2004 roku jest wiele gorsza od Emmericha,a przypuszczam,że wyższą ocenę ma tylko dlatego iż jest japońska,a tak naprawdę to gówno

e_kiesewetter

W 100% popieram opinie autora, sam w zasadzie z większością ocen filmów tutaj się nie zgadzam. Widocznie za dużo jest "znaffców" którzy ograniczają swój gust do konkretnych produkcji, jak film nie jest oryginalny i nie zmusza do przemyśleń dają najniższą notę.