Gówno,kał i kupa.Szczerze japońska godzilla byla miliard razy lepsza od tego czegos
"Ty sam sobie coś wytłumacz, dyletancie. Na przykład to, że Godzilla, choć to wymyślony stwór, to jednak wymyślony w konkretny sposób - tak jak Luke Skywalker, mimo że jest postacią fikcyjną, zawsze będzie miał twarz i posturę Marka Hamilla, a nie przykładowo dziesięciorękiego zwierzoluda. Jak widać, dla niektórych jest to zbyt trudne do ogarnięcia."
Godzilla to wielka zmutowana jaszczurka i tak też została przedstawiona,z twojego gadania wynika że już do końca świata niezależnie od tego jak daleko pójdzie do przodu technika filmowa,Godzilla ma wyglądać jak gumowa zabawka.
"Godzilla to wielka zmutowana jaszczurka i tak też została przedstawiona"
Godzilla to zmutowany DINOZAUR, którego CECHAMI CHARAKTERYSTYCZNYMI są między innymi niewrażliwość na broń konwencjonalną (oraz wręcz pochłanianie energii z broni jądrowej) oraz nuklearny oddech (ów "ogień" z pyska). Jak również Godzilla w różnych filmach ujawniał cechy charakteru, a każdy z grających go aktorów dawał mu coś od siebie. Godzilla wykazywał się również inteligencją, przez co potrafił czasem pokonać przeciwnika sprytem (vide to, jak wykończył Orga w Godzilla 2000) i nie zaplątuje się w najlepsze na świecie amerykańskie liny.
A tutaj jest zmutowany legwan (nie iguana, jak wielu by chciało), który nie ma żadnej z tych cech i jest głupim zwierzakiem, kierującym się wszystkim, czym każdy inny zwierzak się kieruje. To ma być Godzilla?
Oczywiście, taki dyletant, jak ty, owych rzeczy również nie ogarnia.
"niezależnie od tego jak daleko pójdzie do przodu technika filmowa,Godzilla ma wyglądać jak gumowa zabawka"
Nie no, proszę bardzo. Może sobie wyglądać dla odmiany jak komputerowo wygenerowana kukła. Tyle że niech owa kukła zachowa chociaż cechy charakterystyczne Godzilli, z charakterystyczną sylwetką włącznie (ewentualnie, można by co najwyżej gadzinę trochę odchudzić). A nie wygląda jak tyranozaur/allozaur po tuningu.
Fałsz. Gatunków legwanów jest całe mnóstwo, a iguana to druga nazwa tylko jednego konkretnego gatunku - legwana zielonego. Których w amerykańskiej podróbce na pewno nie było.
Słabo trafiłes;) http://polskalokalna.pl/galerie/galeria/slon-pod-prysznicem/zdjecie/duze,1330404 ,4,0
A co jest w Godzilli z goryla?
"[łuski]"
Łuski to jest to, co każdy gad ma na całym ciele. Niektóre zwierzaki, jak na przykład stegozaur, miały na grzbiecie grzebień z płyt kostnych.
Jako dzieciak, oglądałem kinie, z wypiekami na twarzy, chyba wszystkie japońskie "Godzille", które się w Polsce ukazały. Na amerykańską w 1998 r. zabrałem już swojego dzieciaka. Bez cienia wątpliwości mogę stwierdzić, że te "oryginały" razem wzięte mogą czyścić buty "amerykańskiej podróbie". Nie chodzi tu tylko o tandetne technicznie wykonanie (ten facet w gumowym kostiumie udeptujący tekturowe pudełka). Scenariusz, dialogi, sposób gry w japońskich produkcjach są absolutnie niestrawne.
Nie znasz sie, kino japońskie jest o wiele lepsze od amerykańskiego. A to że nie podoba ci się ekspresja gry japońskich aktorów, to juz nie moja wina. Może kilka filmów Ozu zmieni twoje zdanie na ten temat, chociaż wątpię w to.
Zaraz się pewnie dowiem, znawco, że do jednego worka ze szmirowatą serią o potworze wrzucasz np. ciekawe dzieła Akiry Kurosawy, czy świetne aktorstwo Toshirô Mifune...
Cenię sobie najbardzej pierwszą Godzille, i to o nia mi chodziło. Kino japońskie to nie tylko Kurosawa, są tez inni wybitni twórcy.
Ps. Zdawało mi się że w ogóle nie trawisz filmów japońskich.
Bo generalnie nie przepadam za kinem japońskim, choć jest kilka wyjątków, takich jak: "Rudobrody", "Tron we krwi", "Siedmiu samurajów", czy "Rashômon". Zdecydowanie bliższe mi kulturowo jest kino europejskie, czy nawet amerykańskie. Poza tym, nadmierny zachwyt Europejczyka nad kinem azjatyckim wydaje mi się nieco nieszczery.
"Scenariusz, dialogi, sposób gry w japońskich produkcjach są absolutnie niestrawne"
Tak, bo przecież te elementy w amerykańskiej podróbce są strawne jak diabli.
Czytałem wasze wypowiedzi tutaj i powiem wam jedno - Japońska seria filmów o Godzilli była, jest i będzie jedyną najlepsza serią o Godzilli a to co nakręcili amerykanie to według mnie plagiat, bubel i godna pożałowania nieudana kopia czegoś co jest już klasyką kina.
Pierwszy japoński film o Godzilli powstał w 1954 roku czyli 58 lat temu i jest znany do dziś. A jego przesłaniem było to jakie zagrożenia dla świata niesie broń atomowa (w filmie jest mowa w jaki sposób powstał Godzilla, tak - powstał bo to jest ON a do jego powstania przyczyniły się wybuchy atomowe na pacyfiku według treści filmu).
Do roku 2004 w Japonii powstało 28 filmów o Godzilli i ja sam widziałem przynajmniej 20 z nich i nie przeszkadzało mi to jak były wykonane.
Co z tego że filmy te były kręcone na makietach miast a wszystkie potwory były grane przez ludzi ? - Może właśnie to daje niepowtarzalny charakter tej serii a dla porównania powiem że w serii "Obcy" którą nakręcili amerykanie to te czarne potworki też były grane przez ludzi i nikomu to jakoś nie przeszkadza. Poza tym amerykanie też wiele filmów kręcili kiedyś na makietach -czy to gwiezdne wojny, czy titanic, czy to szczęki lub inne - kasowe filmy Hollywoodu powstawały na makietach.
Wystarczy obejrzeć brytyjski film Milion lat przed naszą erą z roku 1966 - tam tez były makiety a film jest znany do dziś.
Fabuła amerykańskiego bubla z Zillą w roli głównej jest naciągana i nieporównywalna do oryginału... Wystarczy wziąć pod uwagę muzykę oraz charakterystyczny ryk japońskiej Godzilli - tego nie da się zastąpić sieczką made in USA. Zilla to zwykła maszyna do niszczenia i zabijania wszystkiego co się rusza a japońska Godzilla zazwyczaj niszczy tylko część miasta zmierzając do elektrowni atomowych lub innych wytworów ludzkich a większe zniszczenia powstawały tylko w czasie walk z potworami które mogły zagrozić Ziemi więc często Godzilla bywa pokazany jako bohater, taki większy supermen :)
Ktoś wyżej wspominał o tym że japońska Godzilla przypomina filmy Power Rangers - dla jasności powiem wam że amerykańskie PR były wzorowane na podobnym serialu który też powstał w Japonii a poza tym to PR made in usa powstały w latach 90 gdy seria o Godzilli miała już kilkanaście filmów więc nie mówcie że Godzilla była wzorowana na Power Rangers ale jak już to w drugą stronę.
Na koniec powtórzę że japońska seria o Godzilli ma swój charakter właśnie przez to jak była kręcona a filmy z wykorzystaniem techniki CGI nie oddają takiego charakteru (efekty może i powalają, to fakt ale to i tak nie ma charakteru jaki był w oryginalnej Godzilli)
Kto nie wierzy niech poszuka ścieżki dźwiękowej z japońskich filmów o atomowym jaszczurze - tak samo jak wino im starsze tym lepsze :)
"Zilla to zwykła maszyna do niszczenia i zabijania wszystkiego co się rusza"
Zgodzę się ze wszystkim, co napisałeś, tylko nie z tym. Zilla nie jest "maszyną do niszczenia" - gorzej, to po prostu zwykły (tyle że przerośnięty) zwierzak, którego celem jest odchowanie i wykarmienie potomstwa. Zakrawa to na parodię.
No, tak - nie zapominajmy o kolejnym znanym mi już argumencie, czyli "bo Godzilla ma syna". Jak rany - mój ojciec też ma syna (ba, ma nawet córkę). To z niego kobietę czyni? W dodatku Godzilla żadnego jaja w tym filmie nie składał - po prostu było tam i Godzilla pojawił się przy nim mniej więcej w czasie, gdy banda Kamacurasów się nim zainteresowała.
Oczywiście, olejmy również fakt, że Godzilla już od swojego pierwszego filmu znany jest jako "król potworów" (king of monsters) - a nie "królowa", olejmy pojawiające się w niektórych filmach niewybredne żarty z Godzillą obrywającym w krocze - które w przypadku kobiety się nie sprawdzają, bo to nie ona ma w tym miejscu bezcenne klejnoty, olejmy fakt, że nazwa owa powstała z połączenia słów "goryl" (gorila) oraz "wieloryb" (kojira), olejmy, że wymyślili ją Japończycy, u których np. Akira (skoro już tak literka "a" twoją uwagę przykuła) to facet... olejmy też fakt, że jesteś pierwszą spotkaną przeze mnie osobą, deklarującą się jako fan Godzilli, która twierdzi, że to jest ona. Dotychczas słyszałem coś takiego albo od ludzi, którzy o tym stworze niewiele wiedzą, albo wręcz od fanów amerykańskiej podróby.
Dobra.W pewnych filmach z serii o godzilli padł pomysł,ze to "zwierze" które potrafii zmieniać płec-jak np.niektóre z płazów obecnie zyjacych,dlatego stwierdzenie,ze godzilla to facet jak i drugie,które mówi,ze to dziewczyna sa prawidłowe.Rozumiesz juz?W przeciwnym razie jesli jeszcze niejarzysz,to już reklamacje złóż do TOHO.Pozdrawiam i nie badz taki zamkniety na cały swiat-troche wiecej usmiechu życze.
"Dobra.W pewnych filmach z serii o godzilli"
A których filmach, bo pierwsze słyszę?
Swoją drogą, zapomniałem poprzedni nadmienić jeszcze, że ową ksywę (kombinację słów "goryl" i "wieloryb") nosił ponoć były pracownik Toho - również nie będący kobietą.
A propo ksywki nigdy tego niepotwierdzono -podobno to plotka.Mozesz zrozumieć czowieku,że masz racje co do tego,że Gojira gdy powstał był oczywiście w zamysle jaszczurem-samcem.Jednak w kilku filmach "zmienia" sie jego płec na zeńska.No jesli tego juz nierozumiesz to nie wiem jak ci to uzmysłowić.Pytasz w jakich filmach,zauwazyłem,ze nieodpowiadasz od razu wiec twoja wiedza bierze sie z "sznupania"za jakimikolwiek argumentami,wiec i teraz jesli chcesz wiedzieć jakie to tytuły sprawdz sobie,np.w CD-ACTION;) (dodatek o godzilli) ;) Pozdrawiam.
Wszem i wobec:myliłem sie co do tych filmów-masz racje-w całej swej karierze nie ma absolutnie żadnego tekstu o tym azeby Godzilla była płcia piękną.Prezpraszam za niepotrzebną rozmowe.Jeszcze raz przyznaje-MYLIŁEM SIE.(jakbys pytał,tak,jest mi ogromnie wstyd;)-cały ten tekst to absolutnie nie jest sarkazm.Pozdrawiam.
"A propo ksywki nigdy tego niepotwierdzono -podobno to plotka"
Poniekąd - aczkolwiek widziałem pewne zdjęcie, prezentujące rzekomo owego pana. Gość na owym zdjęciu faktycznie jest monstrualnej postury, a sfotografowano go na planie filmowym.
"Pytasz w jakich filmach,zauwazyłem,ze nieodpowiadasz od razu wiec twoja wiedza bierze sie z "sznupania"za jakimikolwiek argumentami,wiec i teraz jesli chcesz wiedzieć jakie to tytuły sprawdz sobie,np.w CD-ACTION"
Dziękuję, od CD-Action wolę jednak wideo-recenzje Cinemassacre, w których gość opisuje filmy o wiele obszerniej, niż te krótkie opisiki z CDA, oraz pokazuje pochodzące z nich sceny. Jeśliś zainteresowany, polecam poszukać na Youtube - o ile znasz dobrze angielski.
"Jeszcze raz przyznaje-MYLIŁEM SIE.(jakbys pytał,tak,jest mi ogromnie wstyd;)"
Weź już się nie zgrywaj. Ja też przepraszam, bo momentami jednak za ostro się zachowywałem.
Regards
Der_SpeeDer
Z tym wstydem i ostatnim postem to nie zgrywanie sie.Tymbardziej,ze od dziecka jestem miłośnikiem serii o Godzilli(pomijając wszystkie płyty dvd jakie posiadam i inne materiały typu komiksy).A jestem z tych osób które potrafia przyznac sie do błedów-a ten był wielki.Bardzo mnie ucieszyly twoje wypowiedzi a propo Godzilli do innych "filmomaniaków",jedynie oburzyłem sie gdy stanowczo stwierdziłeś,ze Godzilla to "facet"-w czym miałeś całkowita racje,no ale czasami potzreba "chwili" żeby dojsc do pewnego faktu ;)Także a propo płci mozemy juz zakonczyc temat;)Pozdrawiam serdecznie.
film dobry ale jak na godzille to okropny gdyby inaczej nazwali godzille to by filmowi wyszło na dobre
wiem że godzille z japoni troche niszczy brak efektów ale zile niszczy fakt że jest za dużo techniki komputerowej