Jako fan Godzilli praktycznie od 2 roku życia czekałem na ten film z wypiekami na twarzy od pierwszej najmniejszej wzmianki. Pokaz przedpremierowy kino Helios niestety 3D i pierwsze co rzuciło mi się z technicznych spraw w oczy to, że chyba zwalono konwersje przynajmniej tak mi się wydaje, ponieważ troszkę film konturował, a widać to było po podwójnych napisach albo rzuciło mi się na wzrok już. Tak było w Heliosie ciekaw jestem czy w innych kinach też. Teraz kolejna najważniejsza sprawa czyli Król Potworów, który tak na prawdę w filmie był na drugim planie niestety bo na pierwszym był Aaron Taylor-Johnson. Godzillę dawkowano całkiem oszczędnie i rozumiem, że to sprawa klimatu i budowania hajpu już w trakcie filmu (jak by mi go było mało przed premierą :D) jednakże tak czy inaczej uważam, że Godzilli było zdecydowanie za mało, ale jak już była to próbowałem doszukać się charakternego potwora z produkcji Toho i wydaje mi się, że amerykanom udało się na swój sposób ukształtować ten charakter i jest pod tym względem dobrze. Rzeczą, która średnio mi się podobała był sam atomowy podmuch, który moim zdaniem nie został należycie pokazany w swojej potędze mimo finałowego nakarmienia nim mamuśki MUTO. Nie zabrakło też odpływania Godzilli prawie, że ku zachodzącemu słońcu i wdzięczności ludzkości za ponowne uratowanie świata, ale ta scena trwała za krótko, a szkoda.Odnoszę wrażenie, że mamy początek co najmniej nowej trylogii Godzilli i stąd taki hmm stonowany był ten film ciekawe co pokaże Box office, a życzę jak największych dochodów pomimo tego co napisałem film oceniam na 8, a z tego powodu, że swój unikalny klimat utworzył i mamy nowy dizajn Godzilli, który mnie zadowala w 100%. Podsumowując, krótki wywód film mnie nie rozczarował jestem zadowolony i zdecydowanie polecam :)
czytałem wywiad reżysera że ugadał sie z producentami że jak się dużo zwróci kasy to nakręca 2 cześć :) odpisz :)
Godzilli niby maławo, ale jak już sie pojawiała, to sądze że każdy fan czuł sie usatysfakcjonowany. Może mi to umknelo, ale brakowalo zniszczenia pagody i klasycznej muzyki na koniec, no i może wspomnienia o 60 urodzinach Króla Potworów. TOHO raczej nie bedzie żałować zielonego swiatla dla projektu.