Po wspaniałych zapowiedziach, rewelacyjnych trailerach i przekonaniu widza o majestacie Godzilli... okazuje się, że trailery zawierały 70% scen z Godzillą, które są zawarte w filmie.
Cały film to nudna, prosta jak drut fabuła - i generalnie taka ma być... ale tylko, jeśli na pierwszym planie jest Godzilla dająca w mordę potworowi z Cloverfield. Tutaj jest zupełnie odwrotnie. Fabuła ciągnie się jak dobrze upieczony ser na pizzy, tylko po to - podobnie jak sam ser - rozerwać się i opaść w dół. Zapomnijcie o dobrej grze aktorskiej. Mam wrażenie, że Ken Watanabe nie był w zbyt dobrej formie w tym filmie, albo naprawdę tak napisali mu scenariusz... Przemyślenia doktora są tak błyskotliwe, że każdy przedszkolak wymyśliłby te teorie. Nie wspomnę już o pewności, z jaką opowiadał o koniecznej równowadze i Godzilli, która z pewnością przychodzi, aby tę równowagę wyrównać. To jest po prostu żenujące. Dlaczego nudna fabuła zajmuję 85% filmu, który ma być walką legendarnej Godzilli?
Samej Godzilli uświadczymy tyle co nic. Jeśli widzieliście trailery - można powiedzieć, że widzieliście cały film. Nie ujmuje to jednak [wreszcie] majestatycznemu wyglądowi potwora, który moim zdaniem jest rzeczywiście... legendarną Godzillą. Klasyczne wycie i atomowy ryk... tak, to zdecydowanie ikona Godzilli. Szkoda tylko, że walczy tak krótko, a przez połowę swojego czasu ekranowego... pływa w wodzie.
Krótko podsumowując. Film jest słaby, bo kiepska fabuła przykrywa prawdziwe oblicze Godzilli.
Reżyser zamiast na wskaźniku ilościowym skupił się na jakościowym. Masz ujęcia z góry, dołu, z boku itp. Ciekawe jest jednak w jaki sposób pozycjonowali MUTO na postacie negatywne a Godzille na pozytywną. Typowo po hollywoodzku.
Bylo mowione ze film bedzie z perspektywy ludzi a nie potworow.
Potwory byly fajnie wprowadzane i w takim ciemnym klimacie.
Mi sie podobalo ujecie z telewizora jak Godzilla walczyla z Muto.
Zapomniałeś jeszcze dodać że jest: przewidywalny, przewidywalny i jeszcze raz przewidywalny.
A jaki ma być? Dla osoby, która poszła wiedząc tylko, że będzie Godzilla nie był przewidywalny. Np. pojawienie się MUTO był ozaskoczeniem