Zabierając się do oglądania tego filmu miałam ogromne oczekiwania, zwłaszcza, że trailer był
ogromnie klimatyczny. Tymczasem srogo się zawiodłam.
Muszę przyznać, początek był mocny ale niestety po doskonałych pierwszych 15 minutach akcja
oklapła i zaczęło się robić nudno.
Pomijając kilka nieścisłości w ogólnej fabule odniosłam wrażenie, że film o tytule GODZILLA w
głównej mierze opierał się na temacie dwóch ważkopodobnych robotorobalach próbujących
złożyć jaja w stanach zjednoczonych...( WTF?) idąc tym tropem film powinien nosić tytuł MUTO
kontra godzilla
Zarówno efekty dźwiękowe jak i wizualne były imponujące i w sumie tylko za to i za grę
Cranstona moja ocena wynosi aż 6. Z tym, że jak w tytule; scen z godzillą było znacznie za mało