Godzilla kontra MUTO. Patrząc na plakaty w życiu bym się nie zorientował ze pojawi się to jakoś inny potwór, którego w dodatku było więcej niż tytułowego...
Ale z drugiej strony, nie zaznajomy w temacie widz pomyślał by, że to jakaś kontynuacja i mogło by to go zniechęcić do oglądania (kto lubi oglądać sequele filmów, których wcześniej się nie widziało), albo pomyślał by że to kontynuacja filmu Rolanda Emmericha.