Tyle czekania, tyle nadziei, a tu takie coś nam serwują? To jest plucie w twarz prawdziwym fanom.
Miało być pięknie, a ta wersja wcale nie jest lepsza od tej z 1998 roku.
Normalnie dałbym 8-9, ale z racji tego, że ocena jest przez wielu zaniżana, to dałem maxa. Badziewiem nazywanie tego filmu, to lekka przesada.
No badziewie to na pewno nie jest, ale bliżej do filmu średniej klasy niż arcydzieła ;-)
Jaki jest sens dawania maxa, a faktycznie odczucia na 8-9? Żeby ocena była zawyżona?
Przez takich jak Ty wlaśnie oceny są nieobiektywne.
Wiadomo, że nigdy nie będą (w takich czasach żyjemy), ale nie ma co się chwalić ;)
Miałem dać naprawdę 9, bo dla mnie ten film jest rewelacyjny o czym pisałem już w innych watkach. A powiedz mi, czy obiektywne jest dawanie ocen 1, czy 2 tylko po to aby celowo zaniżyć rating ? Popatrz co się na tym portalu dzieje.
No a co tam jest takiego genialnego ! Jak żołnierze strzelają 10 m od monstera haha a i nawet z działa był motyw jak strzelają w potworka z 10 m, przecież to jakaś parodia. Do tego jedzenie nuków na śniadanie, ludzie sobie oglądają całą bitwę niczym w kinie. Potwory wielkości góry latają pływają a wszyscy ludzie widzą to dopiero po wylądowaniu lub wypłynięciu stwora. Z tego wynika że w tym filmie nie ma nic ! Ani satelit, ani boi sejsmicznych o radarach nie wspomnę. Nie porozumienie. Jedno wielkie widowisko dla dzieci tak jak to było w Pacific Rim.
ale ziom, MUTO waliło z EMP, więc jak miała Ci boja sejsmiczna czy radar działać, jak całe okręty bywały uziemione razem z miastem w promieniu iluś tam mil, jak mówili w filmie? LOL.
A co ty mi tu piszesz ! Ani ewakuacji ani nic ! Prostackie i to grubo. Dla młodych widzów Dowidzenia !
LoL. Jakiej ewakuacji? Przecież zrobili ewakuację na tyle, ile to było możliwe.
Myślisz, że to kilka mln mieszkańców od tak mogli by ewakuować?
No pomyśl chwilę.
Poza tym, było w filmie, że wyliczali poprzez symulację mniej więcej rejon, gdzie dotrze z Hawajów MUTO i Godzilla.
Mniej więcej, znaczy że nie do końca wiedzieli dokładnie w którym miejscu, ale znaji rejon.
A teraz pomyśl jeszcze raz.
O EMP MUTO i ewakuacji.
Pozdro.
Skoro dał niską ocenę musi być trollem? To że film ci się podoba, nie oznacza że jest dobry.
Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jak ktoś daje 10 to jest zwykłym szarym kinomanem co łyka takie rzeczy. I nigdy raczej nie będziesz miał pojęcia o filmach. Bez obrazy ale taka jest prawda. Może jak dorośniesz to coś się zmieni ale nie raczej nic się nie zmieni.
Zgadzam się z Tobą, film niestety nie zachwycił, a też pokładałem nadzieję, a tydzień przed nie umiałem już usiedzieć.
Nie jestem mega fanem, zawsze podobał mi się klimat Godzilli i muszę przyznać, że poprzednia wersja z Jeanem Reno bardziej mi się podobała od tej.
Teraz więcej się kładzie na efekty, cuda wianki, ale za mało Godzilli w samej Godzilli.
A MUTO to w ogóle mnie zaskoczył - stwór jak ze Star Treka, w ogóle nie pasował.
To nie kosmos, tylko Ziemia, monstra powinny tu być zmodyfikowane genetycznie w stronę szpetoty, a nie cyberpunkowych ptakonożnych.
Już nie mówiąc o pomyśle na film - zawsze to samo (SPOILER):
Rodzinka, nieszczęście, wypadek, syn młody->dorosły, bohater który ratuje Świat.. <rzyga>
Czyli rozumiem, że film miał przedstawiać plastikowego potwora przewracającego kartonowe budynki, a jedynym efektem specjalnym byłoby użycie petardy :D
Jak dla mnie film na prawdę spoko, tylko za mało w nim Godzilli i scen walki. Pacyfic Rim to było coś, epicka napierdalanka przez ładną część filmu, tu tego za mało. Efekty specjalne na prawdę super, Godzilla robi wrażenie, o wiele lepsza od tej z 1998, za to fabuła już nie tak ciekawa jak w 1998. Przynajmniej wrócili do klasyki ukazując Godzillę jako dobrego potwora będącego obrońcą miast ludzi.
Myślę, że właśnie przez Pacyfik Rim w Godzilli oszczędzono zbyt wielkiej ilości zapasów potworów. Zresztą konwencja jest zupełnie inna - w nowej wersji wyraźnie odeszli od monster movies na rzecz kina katastroficznego, tylko że zamiast tsunami mamy Godzille... Co jest fajne moim zdaniem. Fajne odświeżenie serii, widać w tym jakiś pomysł, który co więcej został zrealizowany, a nie efekciarską napierdalankę gdzie kartonowe budynki zastąpiono animacją komputerową.
Co do tego, że mało Godzilli w Godzilli... Ma to swoje dobre i złe strony - wszystko zależy od oczekiwań i prywatnej opinii. Fakt, oszczędnie gospodarowano Królem Potworów, szczególnie na początku. Dzięki temu zabiegowi na pewno nie ma przesytu potworem i nudy gdzie w każdej scenie widzimy Godzille napierdalającą inne potwory. I znowu - mi osobiście to się podobało.
-slaba gra aktorka
-fabula dziwna xd
-film dugo sie rozkrecał , przez co byl momentami nudny
-malo godzili w godzili (ale moze to pierwsza czesci i dlatego tak zrobili )
plusow nie chce mi sie wymieniac :D
Gdybym nie byl fanem to bym dal 6-8 ale ze jestm fanem i czekalem na taka 10 lat to ocena jest taka jak nie inna
wedlug mnie 9-10 to sa zawyzone oceny ale tez ponizej 5 to jeszcze wieksza przesada niz dawac te zawyzone oceny
tak jak napisal Sajmek "Przez takich jak Ty wlaśnie oceny są nieobiektywne.
Wiadomo, że nigdy nie będą (w takich czasach żyjemy), ale nie ma co się chwalić ;)" zgadzam sie z nim w 100 procentach , pierwsza normalna wypowiedz w postach na temat Godzilli
Ogolnie film na + dla mnie :) czekam na Sequel .
Zwróc uwagę na jakość scen z pojawianiem się potwora. Np spadochroniarze - to jest niesamowite
W ogole poczucie grozy, niepokoju, sposob krecenia i ukazania samych stworow - mistrzostwo, chyba kupie na DVD :D
Oj bez przesady, aż taka tragiczna ona nie była, w porównaniu do "Ostatniej Wojny" i do Hodzilli z Hameryki, było to miły seansem.
Moim zdaniem skoro film ukazali głownie z perspektywy ludzi to mogli chociaż lepszych aktorów zatrudnić.
Doczekamy się oceny w twoim profilu? Bo widzę że siejesz wojenkę pomiędzy sobą, a fanami Godzilli. A teraz łaskawie oceń film, na którm opierasz swoje zdanie że to gniot. To nie jest trudne, filmweb pozwala oceniać w skali 1/10. A jest wręcz pożądane ocenić film, a później zakładać takie wątki, czyż nie? :>
A film pewnie ogladales ściągniety nielegalnie z jakieś strony, z taką jakością że ledwo można było odróżnic od siebie aktorów a efekty były maksymalnie splaszczone zarowno audio jak i video