http://www.animenewsnetwork.com/news/2014-12-07/toho-makes-1st-japanese-godzilla -film-in-12-years/.81876
TOHO ma wyprodukować kolejny japoński film o Godzilli! Pewnie będzie to niskobudżetowa produkcja z gumowymi kostiumami, ale fani serii (jak ja) na pewno będą mieli co oglądać. To jeszcze o tyle dobrze, ponieważ będzie to taka rekompensata wynagradzająca 4 lata czekania na sequel amerykańskiego filmu.
Jak dla mnie, news ostatnich tygodni. Japończykom pewnie trochę zajmie żeby przypomnieć sobie "jak to się robi" ale liczę na jakieś 3/4 nowe filmy. Chyba że przyjmą strategie amerykańców i będą robić jeden wielki film co parę lat (choć wątpię żeby mieli na to kasę). Nie obejrzałem wszystkich filmów z ostatniej serii ale "giant monsters all-out attack" był świetny. A w Final Wars to już poszli na całość. Japońcy generalnie mają większy luz w podejściu do tematu więc czekam z niecierpliwością.
Boje się tylko dwóch rzeczy: żeby Amerykanie nie zablokowali jakoś produkcji i żeby te filmy nie zmieniły się w mockbustery w stylu Atlantic Rim ze studia Asylum
Od 2016 roku być może będzie rekordowa częstotliwość powstawania filmów o Godzilli- pewnie w 2018 roku powstanie jednocześnie amerykańska i japońska produkcja.
Interesuje mnie też inna rzecz. Ludzie nie zaznajomymi w temacie będą bardzo zdziwieni jak pójdą do kina na Godzillę w 2016 myśląc, że będzie to sequel filmu Edwardsa. Pewnie będzie zamieszanie jeśli chodzi o kanoniczność filmów z Godzillą. Ja jestem zachwycony- czekam i na sequel filmu Edwardsa jak i nowe japońskie produkcje.
W wypowiedzi toho było że licencja dana amerykanom nie ogranicza produkcji krajowych. Niewiadomo czy japońska Godzilla będzie miała większą dystrybucje na świecie. Amerykanie mogą to zbombardować żeby nie mieć konkurencji. Mam jednak nadzieje że zrobią chociaż ograniczoną dystrybucje.
"Amerykanie mogą to zbombardować żeby nie mieć konkurencji."
Głupoty piszesz. Edwards który tworzy kontynuację w 2018 dostał pozwolenie od Toho na wykorzystanie wizerunku oryginalnych przeciwników Godzilli. Konkurencja? Skądże znowu. Toho po premierze tegorocznej produkcji dało zielone światło Garethowi m.in na Mothrę, Rodana itp itd - a to że Toho zrobi własny film na dwa lata przed premierą kontynuacji od Edwardsa - to tylko i wyłącznie sprawa skoku na kasę, ale w głównej mierze wskrzeszenie oryginału w czasy współczesne. Most important = ku czci fanów, w tradycyjnym japońskim stylu. ;) Gdyby tutaj zaszła jakaś konkurencja pomiędzy nimi, to film amerykański znowu byłby "Emmerichowską Zillą" bez jakiejkolwiek cząstki od Toho - która przecież zapoczątkowała serię o Godzilli. A produkt końcowy stałby się niejadalną papką (czytać: Emmerich again).
ar23s Ma rację. Btw Godzilla z Toho nie stanowi dla Hollywood żadnej konkurencji, ponieważ... do innej grupy będą dedykowane te filmy. Co prawda obie wersje będą oglądali fani Godzilli, ale amerykańska wersja jest dużo bardziej przystępna, mainstremowa skierowana do szerszej widowni. Japońska seria będzie oczywiście tańsza (10-20 mln dolarów, więcej niestety nie da rady) i pewnie wykorzystywała klasyczne efekty specjalne i będą to filmy skierowane wyłącznie do hardkokrowych fanów Godzilli- dla reszty to będą archaiczne i kiczowate filmy. Mam nadzieję, że te japońskie filmy będą miały premierę w Polsce, w kinach (pewnie studyjnych) albo przynajmniej na DVD.