Z tym filmem jest trochę tak jak z subkulturą, możemy przebrać się za hipisa, ale ta prawdziwa epoka już przeminęła i możemy jedynie poudawać. To samo było ze starą Godzillą ta seria filmów mniej i bardziej genialnych tworzyła tego rodzaju aurę, każda następna Godzilla może już tylko "przebierać się" za Godzillę ale bez magii i ducha tamtego świata. Widać, że reżyser dobrze kombinował ….pewnie miał aspiracje by stworzyć złoto ale wyszedł nieźle udający tombak. Generalnie i tak jest to lepsza Godzilla od poprzedniej.