Bawiłem się przednio - wspomnienia z dzieciństwa wróciły, wszystkie Megallony, Mothry, Gidory i Mechagodzille:D. Rozmiar rozpierduchy epicki. Ale, krótki szpic, niektóre akcje były tak durne, że brak słów... Odział komandosów ląduje w opuszczonym mieście gdzie naparzają się dwa stumetrowe potwory i pierwsze co robią to zabezpieczają dachy rozstawiając na nich snajperów... O co kaman? :D :D :D