Film powinien nazywać się Ludzilla. Zastanawiałem się czy to film o prężących muskuły, czołgi
samoloty i pistoleciki amerykanach czy o Godzilli, potworze z oceanu? chyba o ludzillach jednak.
Mijam wątek fabularny który w sumie całkiem niezły był koniec końców, ale jego odzwierciedlenie w
filmie to jakieś nieporozumienie. 2h filmu godzilli 20 minut. reszta to gadanie gadanie gadanie
gadanie i strzelanie. mówiłem już o gadaniu? Godzilla wyszła, ostrzelali ją, a ona uparcie nie
zabijając napastników poszła prać sie z latawcem i modliszką, po czym się zdrzemnęła i poszła się
wykąpać w oceanie. Zamiast zjadać deptać odgryzać głowy, jak na potwora przystało... Nie można
nawet pojarać sie efektami bo nie było możliwości aby ich pokazać za wiele. Szkoda pieniędzy an
kino, w domu zasnął bym na bank.
Czyli fabuła jak w niemal każdym filmie z Godzillą. Popełniłeś błąd jak niemal każdy stawiający niską ocenę: nie zapoznałeś się z serią.
Gdybym sie nie zapoznał nie pisał bym że jest słaba, ale to zrobiłem. De facto ten film nawet nie podlega ocenie bo jest nudny, ale w kinie wyłaczyc się nie da a za bilety nie zwracają :)
bla bla bla bla znowu te same argumenty z oceną 1. Załóżcie wspólny temat i tam się użalajcie , a nie w każdym osobno to samo.
Zwolennicy filmu-- dajcie luz i nie odpisujcie już tym krytykom. I tak mają swoje zdanie wystawiając 1 i nic do nich nie trafi.
no przecież to o to chodzi? Bo oceniam inaczej niż Ty to jestem zły? człowieku , słyszałeś o czymś takim jak gust? wystawiłeś 10? ciesz sie serio, raduj się... ale nie mów mi jak ja mam oceniać.