Mam pytanie. Czy to jest walka międzym Godzillą a Potworami. Czy Potworami a ludźmi? Bo troche
głupio by było wybulić za bilet i nie zobaczyć godzilli w akcji... :(
Aha. A czym są tam jakieś śmieszne momenty? Bo zauważyłem że teraz do każdego filmu na siłe ładują jakieś śmieszne kwestie...
Nie, nie zauważyłam tam śmiesznych momentów. To film bardziej katastroficzny z dramatem w tle a nie komedia.
Nie ma. To chyba najbardziej bezpłciowy, "bezjajeczny" film tego roku. Brak śmiechu i łez, z nudną fabułą i akcją wartką jak żywot ślimaka, prawie bez tytułowego bohatera, z aktorami, którzy sobie nie radzą (Ci co sobie radzą szybko giną, a na resztę reżyser nie miał pomysłu i wizji) ze swymi rolami. Ten film mnie dobił bardziej niż tegoroczny "Kapitan Ameryka".
Jeżeli oczekujesz spektakularnych walki potworów to się zawiedziesz. Zeszłoroczne Pacific Rim wyglądało już lepiej.
Ktoś słusznie zauważył, że i co mieli aktorzy zrobić, skoro pracowali z takim scenariuszem. Miałeś takie wrażenie, że wszystkich wrzucili na siłę a potem okazało się, że zabrali potworom 100 minut filmu?
Przez pierwsze 100 min. przysypiałem... może nie do końca - zacząłem przysypiać po "śmierci" Cranstona.
Równie dobrze mogliby je skrócić do 10-15, film by nie ucierpiał w najmniejszym stopniu, a ja nie musiałbym siedzieć i się mordować jak ten biedny Watanabe.
Film stał się nudnawy po śmierci ojca, a fabuła rzeczywiście była słaba (nie oszukujmy się, filmy z Godzillą prawie nigdy nie oferowały logicznych wyjaśnień i doskonałej fabuły). Jednak kto chciał zobaczyć Godzillę w akcji, dostał akcję (trochę mało ale zawsze), a fabuła była wystarczająca aby umilić oczekiwanie. Podobnie było z Final Wars, chociaż tam było bardziej widowiskowo (pod względem walk).
W zależności od tego co twórca tematu oczekuje, może mu się spodobać lub nie.
Owszem, nie oferowały. Ale dawały w zamian solidną porcję Godzilli. Mimo iż fanem tych nowych japońskich nie jestem to jednak puszczając któryś (którykolwiek) dostawałem to czego oczekiwałem czyli dużo tytułowego potwora, dużo zniszczeń, dużo "nawalanki". Tutaj nie wiem czy będzie choćby kwadrans potwora, a ta fabuła przed nim nie umiliła mi czasu lecz jedynie zirytowała. Niech by nie była błyskotliwa, to tylko "Godzilla" ale niech by coś w zamian oferowała, atmosferę, trochę humoru, dobry popis gry aktorskiej... byle jakoś załatać tą lukę. Cokolwiek interesującego (a tutaj od sceny śmierci ojca jedynie fragmencik z pociągiem wzbudził jakąś reakcję), cokolwiek co sprawi iż widz nie będzie obojętny.
A tak... http://www.godzilla-movies.com/media/extra-scene-godzilla2014-toho-trailer-01.jp g
Zależy który film, ale generalnie masz rację. Zapewne dlatego że byłam przygotowana na to co dostałam, nie jestem zawiedziona i cieszę się z seansu.
Podzielam, podobne odczucia opisywałem w innym tu temacie. Za dużo widziałem klasycznej Godzilli i miałem inne oczekiwania. Ogółem - za mało Godzilli w Godzilli.
Ma być kontunuacja. Może bedzie więcej Godzilli? Ale na razie nie oceniam filmu bo go jeszcze nie widziałem. Wszystko okarze się w sobote. I masz rację oczekuję troche tej walki między potworami. Ale chyba Gada nie ma aż tak krótko bo są chyba sceny gdzie dopiero wychodzi z oceanu i wchodzi do miasta?
Owszem, nieco po 90 minucie Godzilla wychodzi z wody i człapie do miasta. Wcześniej jest jeszcze ujęcie w wiadomościach i parę fot.
Przy tym po 90-tej minucie nie leci tylko Godzilla vs kiczomonstra ale też sporo materiału "Dzielny Marines".
Czyli pierwsze ukazane są te inne potwory? Bo oglądając zwiastunu wszystko mi się miesza. Godzilla wychodząca z oceanu. ,,Hallo Jump'' I podróże bo zniszczonym mieście. No oglądając zwiastun można się pogubić. Mam nadzieje ze jest to jakoś sensownie ułożone :)
Ale przy tej starej godzilli z 1998 bardziej się śmiałem. Tam prawie nie było żadnej akcji. Więc gdybyś miał porównać te dwa filmy to który ci się bardziej spodobał?
Godzilla z 1998. Zdecydowanie, bardzo dobrze wspominam. Na akcje nie narzekałem bo jednak tam jej było i to sporo, nawet z samą Godzillą. Do tego reszta otoczki, humor, świetna obsada (Jean Reno np.). Wszystko się jakoś toczyło, dłużyzn nie uświadczyłem.
Aha. Mam jeszcze tylko 2 pytanka. 1.Czy Godzilla będzie postacią Pozytywną Czy Negatywną? 2. I czy jej ryk jest głośny? xD O to drugie pytam sie dlatego że jestem wrażliwy na lewe ucho i nie chcę w kinie ogłuchnąć. Już raz tak miałem w kinie :D
I jeszcze jedno. Sorry ze zawracam gitare. Ale czy film jest hoć odrobinke straszny?
Nie nazwałbym go ani pozytywnym, ani negatywnym. Jest neutralny. Owszem walczy z MUTO czym pomaga ludziom ale nie robi tego dla nich. MUTO zachwiały porządek w naturze, a on próbuje go przywrócić.
Tegoroczny Kapitan Ameryka to akurat jedna z najlepszych ekranizaji komiksu jakie nakręcono i na pewno najlepszy film na jakim w tym roku byłem w kinie.
A tegoroczna Godzilla to jedno wielkie g...
Mi najbardziej podobał się Tegoroczny Niesamowity Spider Man. To mój ulubiony super bohater :D
To był akurat najgorszy filmowy Spider-Man jaki w ogóle powstał. Nudy prawie jak na Godzilli.