rozumiem że twórcy chcieli wrócić do starego japońskiego schematu szlachetny potwór godziila ratuje ziemię pomimo niezrozumienia przez głupich ludzi jego intencji, ale scenarzyści w ogóle nie zrobili nic żeby uwspółcześnić i uwiarygodnić akcję. Pomimo Cranstona- "Heizenberga" w obsadzie gry aktorskiej tam praktycznie nie nie było - bo nie mieli aktrorzy materiału - scenariuasza do wykazania się. Taką samą ocene dałbym temu filmowi gydby był w całości po japońku bez napisów 3 gwiazdki za efekty.