co byscie zrobili gdyby wasza zona zrobila to samo co abby bo ja bym chyba zabil su*e.rozumiem ze jej maz okazal sie draniem zdradzajac ja ale jesli chciala mu sie odplacic to tez mogla go zdradzic z kims innym np. z jego kumplem natomiast to co ona zrobila z tym swirem to bylo przegiecie poprostu psychopatka kazac myslec czlowiekowi ze jego dziecko i zona moga zginac to jest poprostu kurest*o na koncu filmu kiedy wszystko sie wyjasnilo a ta baba muwila to wszystko z takim lodem w oczach to mialem ochote ja zaje....ć.dobrze ze to tylko film i zadna swiruska czy swir nigdy nie wpadli na taki pomysl....przynajmniej mam nadzieje
a tak przy okazji znacie jakies podobne filmy w ktorych ktos kogos wrabia nie chodzi mi o filmy z zaskakujacym zakonczeniem tylka takie w kturych mine podklada ci osoba ktorej wogule bys nie podejrzewal piszcie jakies tytuly pozdro:)
"Wszystko gra" "Przekręt" "Tożsamość" "Rzeka tajemnic" "Przekładaniec" "Pułapka" "Prestiż" "Iluzjonista" No i klasyka "Podejrzani" Ehhh... Chciałbym te filmy widzieć jeszcze raz pierwszy raz...
dzieki wiekszosc tych filmow juz widzialem ale jest tez kilka ktorych nie widzialem ja ktos zna cos podobnego to dawajcie jeszcze
A ja polecam jeszcze "Zabójczy numer" no i oczywiście "Lęk pierwotny" - dla mnie absolutne zaskoczenie.
A ja będę oryginalny - polecam I część Piły, bo następne części to jest tylko kałuża krwi, natomiast akurat ta część jest świetną grą psychologiczną z naprawdę dobrą fabułą oraz genialnym (zaskakującym) zakończeniem.
gdyby odpłaciła mu zdradą taką, jak on jej zaserwował, wyszłoby na to, że są siebie warci. Ona mu pokazała, jak bardzo zabolało ją, to co zrobił, uważam że słusznie. Są ludzie dla których seks na boku to normalka, a są tacy, co uznają to za koniec ich świata, i mają do tego prawo. Jakby się zabiła, po tym kiedy się o tym dowiedziała, to by było ok? A w pewnym sensie osoby zdradzające, także zabijają swoich partnerów. Nawet jeśli nie skończy się to odebraniem sobie życia, to zabijają w nich wiarę w drugiego człowieka, zaufanie, i w ten sposób niszczą na zawsze czyjeś życie.
Należało mu się :D
taka sama z ciebie psychopatka jak z tej baby.kto tu muwil o tym zeby sie zabila?uwazasz ze to co ona zrobila to jest cos normalnego to wlasnie ona prawie zabila swojego meza bo przeciez niewiele brakowalo zeby spadl z tej wiezy pozatym facet po tym jak jego zona wykrecila mu taki numer tez pewnie bedzie mial zryta psyche.i kto tutaj komu odebral wiare w drugiego czlowieka i zaufanie?wedlug mnie oboje sa siebie warci ale jego zona zrobila mu iweksze swinstwo niz on jej.
Fakt pominąłem kilka pozycji dzięki za uzupełnienie. Jeśli ma być zaskakujący film jak i zakończenie to "Obłęd", "Efekt motyla" "Odmienne stany moralności" "Donnie Darko" Jeśli coś jeszcze mi się przypomni to napisze.
Ja odróżniam rzeczywistość od fikcji filmowej ;) to raz, a dwa że nie tobie osądzać czyjąś wrażliwość. Facet na pewno dostał za swoje, ale czy to nie o to chodziło? On zrył jej psychikę pierwszy, ona nie odpowiedziała zachowaniem klasycznym, tj. płaczem, antydepresantami i liftingiem, tylko pokazała mu gest Kozakiewicza: "fajnie tak pogrywać?!"
''facet dostal za swoje''kobieto jestes poryta! gosc malo nie zginal wierzyl w to ze psychopata porwal jego jego zone i jego corke a ta pisze ze dostal za swoje bo co bo wydymal jakas laske na boku to takie przestepstwo wielkie zeby robic pozniej taki numer.jakby twoj facet cie zdradzil to tez cos takiego bys odwalila?
odpowiem teoretycznie, bo mam uczciwego faceta, a nie gnojka, który uważa, że małżeństwo nie stanowi zobowiązania do wierności. Zabiłabym siebie. - i co, tak lepiej?
jezu kto tu muwi o zabijaniu tak wlasnie postepuja swiry ani zabijanie ani taki numer nie wchodza w gre poprostu sie rozstajesz z gosciem i tyle albo wybaczasz i zyjecie dalej ale widze ze ciebie interesuje trzecia opcja ktora jest najbardziej porabana dla wszystkich oprocz ciebie
a ci wszysycy to marcin1990lubin ;) Dlaczego próbujesz odbierać komuś prawo do własnej decyzji? Ma prawo uznać, że dalej żyć nie warto, skoro człowiek któremu poświęciło się życie, któremu urodziło się dziecko/dzieci, wziął i nasrał na wszystko. Jak potem żyć, jak nie potrafi się już nikomu zaufać?
Ustalmy jedno: facet wykonał swój ruch, nikt mu nie mówił, że to porąbane co robi (a było), teraz ruch kobiety, jej też nikt nie będzie mowić, co jest normalne a co nie, tym bardziej zdaniem faceta. On też mógł się rozstać, jak mu coś w związku nie pasowało, a potem szukać szczęścia na mieście - tak robią normalni ludzie :P
ty nie rozumiesz o co mi chodzi przeciez ja nie mowie ze on postapil dobrze dymajac inna nawet przyznalem ze jest draniem ale zdrada nie jest zabroniona rozumiesz natomiast to co ona zrobila jest nielegalne za takie rzeczy idzie sie do wiezienia.a co do twojego pierwszego pytania to tak mam prawo odbierac komus prawo do wlasnych decyzji jesli sa one tak glupie jak ta i jesli sa przestepstwem jak ta.to tak jakbys powiedziala dlaczego prubujesz odbierac hitlerowi prawo do podejmowania wlasnych decyzji przeciez to jego wybor jak chce wywolac druga wojne swiatowa to ma do tego prawo, jak chce mordowac zydow to ma do tego prawo przeciez kiedys zydowski lekarz nie uratowal mu matki i przez to ja stracil ma prawo sie zemscic za to na zydach tak?a co ma sie zabic?:)
a tak wogole to polecam wszystkim film fighter przed chwila skonczylem ogladac i juz dawno nie widzialem tak dobrego filmu a rola christiana bale poprostu miazdzy pozdro:)
to tobie chodzi o kwestie prawa? w takim razie, jeśli cytuję "zabijesz sukę", to rozumiesz, że prawo potraktuje to odpowiednio ;)
I jeżeli rozmawiamy o tym w kwestiach ustawodawstwa, to prawo niektórych krajów cudzołóstwo karze śmiercią ;)
A tak w ogóle, wyluzuj, strasznie poważnie potraktowałeś temat, zupełnie jakbyś się obawiał, że to twoja kobieta wywinie ci taki numer :P
nie wywinie bo nie mam dziecka:)pozatym to"zabijesz suke"to byla tylko przenosnia a co do tych krai to wogule sie nie wypowiadam bo bez epitetow nie da rady
Film fajny i w ogóle, ale też uważam, że taka reakcja na zdradę jest trochę przesadzona, bo facet był przerażony jak cholera, kiedy "porwali" mu dziecko. Wydaje mi się, że to co przeżył (np. jak miał "zabić" tę kobietę, Judi, cz jak jej tam) jest nieporównywalne z tym, co przeżyła Abby, kiedy ten ją zdradzał - chociaż to też musiało być bardzo nieprzyjemne.
A i jeszcze jdno: Abby jakoś bardzo się nie przejęła tym, że napadł ich jaiś dziad i może z ich dzieckiem zrobić, co mu się podoba - oczywiście wiem, że ona było w to wszystko zamieszana, ale mimo to mogła się bardziej postarać...
zgadzam sie w 100 %. gdyby mnie coś takiego spotkalo co abby to też chciałabym zrobić coś takiego tylko nie jest to niestety możliwe w realu :)
Zawsze jest jakiś sposób, żeby facetowi odechciało się żyć. Jesteśmy mało odporni...
a tam pie*****sz,dobrze zrobila,zdrada to w moim mniemaniu cos przez co naprawde mozna sie nacierpiec,i niema tu miejsca na meska solidarnosc,rzecz jasna dziala to w obie strony.
marcin1990lubin nie da się czytać Twoich wypowiedzi, porażają głupotą i słabo rozwiniętą emocjonalnością. trąci jakimś przeciętnym dresem (nie obrażając tych, którzy są normalni)
Szkoda pisania - on i tak nie zrozumie. Jak ogórek nie śpiewa, to widać nie może.
ja bym ją zostawił , zabrał wszystko co mozna i upewnił sie w tym ze dobrze, ze ją zdradzalem bo ma z deklem ...
wy jestescie poje..ani facet zdradza kobiete ok , ku..as z niego ale zeby porywac mu dziecko i kazac jeszcze zabic czlowieka to juz przesada jak ktos twierdzi inaczej to jest psychopata. breiviki zasrane
ktoś tu chyba nieuważnie oglądał film - ona ani nie porwała mu dziecka (siedziało cały czas spokojnie w domu z opiekunką), ani nie miał nikogo zabijać (w broni nie było nabojów). miał jedynie tak myśleć. ale do Ciebie i tak kompletnie nic nie dociera, więc dyskusja nie ma sensu
wiem ze naprawdę tak nie było ale co z tego skoro facet był o tym przekonany i cały czas przeżywał takie emocje jakby to było prawdziwe.Jak ty byś się czuła gdybyś myślała ze ci dziecko porwano a potem ktoś kazałby ci zabić człowieka na koniec by się okazało że to twój chłopak wszystko wymyślił żeby cię ukarać za zdradę, to chyba lekkie przegięcie nie sądzisz?
Od razu należy zauważyć, że motywacja działań kobiety jest wielopoziomowa. Myślę, że bohater czuł się w momencie "porwania" tak samo, jak jego żona, przez cały ten czas, gdy miała świadomość, że facet ją okłamuje i zdradza. Ten sam strach, ta sama bezradność, rodzaj niepewności i zabawa - bo o to właśnie chodziło. Mąż bawił się jej życiem miesiącami, tak jak ona zabawiła się nim (i tylko nim!) przez dzień. Jedyne, co było prawdziwe, to uczucia i emocje - pozostałe wydarzenia działy się tylko dla faceta (i widza!). Postępowanie żony nie miało jednak jedynie na celu zemścić się na mężu. Dodatkowo miało pokazać, że dosłownie niczego nie stracił, bo ma pracę, ma dom, ma córeczkę, ma pieniądze, nie ma tylko żony, więc (ironicznie i paradoksalnie, bo przecież w ciągu tego dnia zbliżył się do niej niesamowicie) nie stracił nic? A jednak stracił. Dwutorowość jej motywacji świadczy o tym, że była kobietą, która chciała pokazać mężczyźnie, że jest więcej warta niż mu się wydaje, i że nie zasługiwała na takie traktowanie. Gdybym miała możliwości i talent, oraz motywację - sama w ten sposób zamknęłabym za sobą drzwi :)
bardzo trafne podsumowanie. Będąc mężczyzną mogę sobie wyobrazić co przeżywał zdradzający mąż. Ciekaw jestm jakby taką sytuacje przeżywała zdradzająca żona??? myśle że zdecydowanie gorzej.
"jesli chciala mu sie odplacic to tez mogla go zdradzic z kims innym" - rozumiem miała się puścić tak, jak zrobił to on? Ale dlaczego? Poszła z klasą, a nie jak ostatnia dzi*ka. Postąpiła tak, jak na to zasłużył. Był w nieświadomości, dokładnie tak jak ona przez cały ten czas. Nawet po tej akcji, kiedy próbował zabić Judi nie miał na tyle honoru, żeby się przyznać do romansu. Tchórz i dupek.
Otóż po pierwsze, mnie sytuacja by do tego nie zmusiła gdyż zawsze jestem wierny kobiecie którą kocham. Jeżeli on zdradzał żonę z dopiskiem "ale to nic dla mnie nie znaczyło" to był w błędzie, kto zdradza nie kocha, a skoro nie kochał jej a był z nią i stwarzał pozory rodzinki to dobrze zrobiła mu żona, dała mu najlepszą nauczkę jaka była możliwa, gdyby tak było naprawdę to facet dostałby najlepszą w świecie nauczkę i na drugi raz gdy związek by mu się znudził zakończyłby go zanim rozpocznie nowy :)
A gdyby już tak czysto hipotetycznie wziąć po uwagę, że faktycznie bym zdradził i spotkałoby mnie coś takiego to podziękowałbym temu gościowi, że otworzył mi oczy ;)