...i szkoda, że Paul Wegener nie jest już dziś tak znany jak Wiene czy Murnau. Jego piękny, klimatyczny obraz pełen magii, oniryzmu i hermetycznych scen w niczym nie ustępuje klasycznym "Nosferatu", "Metropolis" czy "Gabinetowi dra Caligari".
Film zachwyca zwłaszcza niepowtarzalnym nastrojem czeskich miasteczek (reżyser celowo zdeformował 'alchemicką' architekturę w celu nadaniu światowi przedstawionemu obszaru rodem ze snu), tajemnich żydowskich rytuałów i ekspresjonistycznej, miejscami mistycznej, miejscami wrzaskliwej i wyolbrzymionej grozy.
Wszystko ładnie-pięknie i zgadza się, tyle tylko, że na 99,9% piszesz o filmie Wegenera z 1920 roku.
http://www.filmweb.pl/Golem,(1920),o,filmie,Film,id=38681 [www.filmweb.pl/Golem,(1...]
Według moich informacji wersja z 1915 uważana jest za zaginioną, więc prawie na pewno oglądałeś film o pięć lat późniejszy. Obie wersje w necie są dość często mylone.
Pozdrawiam
Zaginioną...?
Dziwne, bo ja właśnie ściągam wersję z 1915 roku (z ciekawości, bo wersję z 1920 r. mam). I na www.napisy.org są napisy do tejże wersji - sprawdziłem - trochę się różnią.
Cóż, zobaczymy.
Pozdrawiam