Marco Macor jako Marco jest świetny. Wygląda niczym Rober De Niro w "Taksówkarzu", mówi jak on w "Ojcu chrzestnym 2" i naśladuje Ala Pacino z "Człowieka z blizną". Przez jego postać reżyser filmu puszcza wielkie oczko do fanów kina gangsterskiego.
Sam film jest zupełnie odmienny od wymienionych tytułów. Dużo bardziej surowy i przede wszystkim realny. Gangsterzy z "Gomorry" to nie honorowi przystojniacy w garniturach tylko zwykłe dresy z ulicy współpracujący w ramach jednej wielkiej organizacji. Miła odskocznia od typowo Amerykańskich produkcji.