Ciężko jest pojąć i zrozumieć ten film, ten typ mentalności i odmienne od naszych uwarunkowania towarzyszące bohaterom. Dlatego film, dla widza żyjącego w innym świecie, jest niezbyt klarowny i faktycznie przypomina paradokument. Do tego - bez obrazy - jest nudny i niewciągający. Brak wyraźnych bohaterów, płytko zarysowane postacie, wielowątkowość, brak przesłania. Ot tak, pokazać inną rzeczywistość w której żyją jacyś obcy nam ludzie. OK, na południu Włoch jest jak jest. Co z tego?

Ja żyję w innym świecie i film jest dla mnie klarowny. Może trochę ciężko się go momentami oglądało, ale też trzeba wziąć po uwagę fakt, że tego filmu nie robili amerykanie do których większość ludzi jest przyzwyczajona.
Dla mnie film był bardzo wciągający, a to dlatego, że bardzo lubię Włochy, Włochów, ich kulturę i interesuję się też mafią. Ten film nie miał mieć wyraźnych bohaterów, tylko miał pokazać, że takich chłopaków są na południu miliony i większość źle kończy co jest wielkim problemem zarówno Włoch jak i całego świata.

"OK, na południu Włoch jest jak jest. Co z tego?"

Co z tego? A to, że ludzie tam żyją w ciągłym strachu, a dzieci od małego otoczone są środowiskiem mafii. Młodzi chłopcy już od małego marzą żeby zostać gangsterami - to jest problem i zostało to w tym filmie świetnie pokazane.

Łapię. Szanując twoją opinię pozostanę przy swojej (jeśli chodzi o film).
Byłem kiedyś przez 3 tygodnie w małym miasteczku na południe od Salerno. Mafia się trzyma - to opinia tubylców.

Ok, Ty kojarzysz ten klimat, czytałeś też pewnie książkę, ale jak ktoś jest z tym na bakier, to niewiele zrozumie z tego filmu i wyda mu się słaby, brak tu lektora, który by co nieco objaśnił. No i jak ktoś jest fanem typowych, amerykańskich czy francuskich filmów gangsterskich, to pomyśli: '"eee, słabizna, mało strzelanin". Ja czytałem wcześniej książkę i fajnie mi się oglądało, rzeczywiście jest klimat Włoch, szczególnie te uliczki i piosenki zwracają uwagę. A w Makaronlandii też parę razy byłem i przyznam, że książka i film obnażają ciemną stronę tego kraju, której wolelibyśmy nie znać, szczególnie turyści :P

Tak jak już ktoś inny napisał na forum, niska ocena wynika pewnie z porównywania do książki, którą także przeczytałam i którą wszystkim polecam! Ale film mi się też nawet podobał gdyby był bardziej podobny do książki to bym dała nawet 9/10.

"Dobitnie pokazuje obraz". No super, ale co z tego, kiedy scenariusz jest po prostu słabiutki. Wątki rozjeżdżają się, zamiast zazębiać. Już po kilku minutach wiadomo też, jak się skończą. Film jest po straszliwie przereklamowany, a tak naprawdę przeciętny i rozłażący się w szwach.