O czym my w ogóle gadamy? Żyjemy w dobie internetu, erze informacji. Piractwo było, jest i będzie, i nie jest to kwestia nastawienia. Ludzie by chętnie oddali pieniądze by wspomóc ulubionego artystę (i często oddają) ale przecież zdecydowana większość tych pieniędzy nie ma. Powiedzcie mi jaka osoba kupi grę za 169,00PLN zarabiając 2000,00PLN netto miesięcznie? Aby kupić oryginalny, półtorej godzinny film na BluRay przeciętny polak musi pracować 2 dni. Gdzie tu logika? Jedyna opłacalna rzecz do kupienia w oryginale to książka.