Film zupelnie nic nie wnoszacy. Dziwie sie, że Mel Gobson wziął w nim udział. Po za rozszarganiem nerwów nic film nie daje. Taka definicja naszych czasów. Treść ma zainteresowac, zszokowac, przemielic zmysly i porzucic. Tak jak dzisiejsze media, internet i TV.
Nic więcej nie mogę powiedzieć, bo będzie spojler.
Ale jakby ktoś potrzebował, to mam do sprzedania spoiler do Laguny 3 kombi z roku 2008.
Stan idealny, kolor srebrny metalik, nawet z lampką stopu, ale nie świeci jedna dioda.
Kontakt na priv ;)
Nic szczególnego ,temat nie najnowszy ... Przez 90 min coś nam sugerują ale na sam koniec zmieniają ? Niby z dreszczowca robi się kiepska komedia ... Ewentualnie obejrzeć i zapomnieć ;)
Ps:Znowu pojawiła się "z a s r a n a u p a d l i n a "czyli dzień świra cd...
Od 1/3 filmu raziło mnie coraz więcej rzeczy, włącznie z grą aktorską Mad Maxa. Zastanawiałem się też, gdzie u licha jest policja, dlaczego nie przyjechała jednocześnie do domu radiowca i do siedziby radiostacji.
Finał jednak, nie ukrywam, zaskoczył mnie a w tego typu filmach raczej rzadko czuję się zaskoczony. Nie...
Słaby i udziwniony. aktorzy grają jakby czytali z promptera. Jednej rzeczy brakowalo na koniec . Zabrakło Uderzenia komety w Los Angeles.
Gibson to stary religiota. Od tej bozi popiedroliło mu się w tym szaro-różowym farszu w czaszce. Już w pierwszych minutach filmu mowa o bozi. Strata czasu.
początek jako tako ale dalej to już
sens gdzieś cię zgubił pod natłokiem bzdur, głupot i "niespodziewanych zwrotów akcji"