Feria kolorowych, sztucznych świateł; wirująca u sufitu błyszcząca kula; frenetyczna, dyskotekowa muzyka; kiczowate, "campowe" stroje (te męskie buty na obcasach!), choć nie bez szczypty elegancji; brylantyna i cekiny; wolny seks i narkotyki bez ograniczeń (oraz negatywne skutki tegoż); dowcipne "słodko-gorzkie" dialogi; koktajl gatunków filmowych; mnóstwo odniesień do popkultury i klasyki kina (czy Tony Manero jest podobny do Ala Pacino?) ;) ; John Travolta uwodzący na parkiecie w słynnym białym garniturze... Dla tego filmu można stracić głowę i już jej nie odzyskać :)
A metoda... Chciałabym, żeby reżyser mi ją zdradził!