...to scena ucieczki, żeby nie powiedzieć "wyparowania" Waingro na parkingu samochodowym, kiedy gang chciał się z nim rozliczyć za zabicie strażnika w pierwszym napadzie. Waingro to motyw przewodni całego filmu i taka fuszerka reżyserska nie przystoi fachowcowi, jakim jest Mann.
Zgadzam się. Pilnowało go 4(?) facetów, którzy spuścili go z oczu dosłownie na kilka sekund, a on się ulotnił jakby miał zdolność teleportacji.