Nie oszukujmy się,akademia popełniła w swoim życiu nie jeden błąd (Rocky-najlepszy film 76' zamiast Taksówkarza, Oscar dla J.Lange za Tootsie, przy pominięciu Hoffmana ,przyznanie wszystkich Oscarów Titanicowi,zapominając o Tajemnicach Los Angeles itd...)
Gorączka jest jednym z wyżej wymienionych wpadak akademi.Nie dość,że film nie dostał rzadnej ważniejszej nagrody to nie był nominowany w nawet najmniejszej kategori.Do dziś HEAT Michaela Manna uważany jest za najlepszą i najbardziej inteligentną sensację wszechczasów .Po tegorocznych Oscarach i nagrodach dla zasłużonego THE DEPARTED naszły mnie pytania:dlaczego w 95' Gorączce nic nie skapnęło. Okazuje się,że w/w dzieło otrzymało takie miano dopiero po co najmniej roku od premiery,niestety o jeden rok za późno.
W związku z ominięciem przez akademię omawianego filmu postaram się zaproponować nominacje dla owego dzieła.
Najlepszy film
Najlepszy reżyser - Michael Mann
Najlepszy aktor - Robert DeNiro
Najlepszy aktor - Al Pacino
Najlepszy Scenariusz adaptowany (po części zapożyczony z L.A. Takedown)
Najlepszy montaż
Najlepszy dźwięk
Najlepszy montaż dźwięku
Zgadzam się. Nie ma lepszej sensacji od sensacji w wykonaniu Michaela Manna. Nikt nie ma takiego stylu. Jest niepodrabialny.
W 95' nie było statuetki za montaż dźwięku:) A swoją drogą bardzo lubię ten film, ale nie uważam, aby był on godny tak wielu nominacji do oscara. Sądzę, że ani Pacino, ani de Niro nie zasłużyli na nominacje (mimo, iż ich role były cudowne). Ale atutem filmu jest reżyseria i sądzę, że za nią nominacja się należy, podobnie jak za montaż.
A co do scenariusza to mógłby być nominowany jako scenariusz oryginalny, gdyż zapożyczenia są niezbyt wielkie i w gruncie rzeczy to nie jest adaptacja
Nie mogę się z Tobą zgodzić. Zapożyczenia są bardzo duże z LA Takedown, wręcz ten sam film zrobiony na nowo za większe pieniądze i doborową obsadą, ale to nie umiejsza faktu że jest to dla mnie arcydzieło kina sensacyjnego :)
Kompletnie sie nie zgadzam z kategoriami montaż dzwieku i dzwiek. Powod? Np. scena, gdzie w rzędzie samochodów pękają szyby - dźwięk wybuchu nagrany chyba w jakimś pomieszczeniu, a scena rozgrywa się na powietrzu, same dzwieki strzalów realistyczne, ale źle podłożone (znów te dziwne echa) i pare innych niedociągnięć. Do aktorów dorzuciłbym jeszcze Vala Kilmera w roli drugoplanowej. Reżyseria i scenariusz - oczywiście perełki.
Do niedawna zastanawiałem się, czy film akcji (którym Gorączka bądź co bądź jest_ byłby godny zdobycia Oscara w kat. najlepszy FILM? Podczas tegorocznej gali moje wątpliwości rozchwiały się - jeśli dostaje go taki film jak "Departed", to Gorączka zasługiwałaby na niego w 101%.
"same dzwieki strzalów realistyczne, ale źle podłożone (znów te dziwne echa)"
Zwróć uwagę panie kolego że owa strzelanina ma miejsce w samym centrum LA, czyli pośród wieżowców. Każdy kto choć toszeczkę uważał na lekcjach fizyki wie że jakikolwiek głośno wydany dźwięk wśród tylu budynków odbije się i wyda tzw. ECHO. Sprubuj w swoim mieście jak nie wieżysz:)
Ale akurat nagrodzenie Oscarem Rocky'ego a nie Taksówkarza to moim zdaniem słuszna decyzja. Albo przynajmniej nie jakiś tam wielki błąd.
ten film dostał jedynie nominacje do Saturna i czegoś tam jeszcze Akademia Filmowa pominęła go nie dostał żadnej nominacji!
Z tym się nie mogę zgodzić. Taksówkarz do wiekopomne dzieło ,a Rocky to zwykły film bokserski ,niczym nie równający się z genialnym Wściekłym bykiem.
Czy dostał jakieś nagrody czy też nie - słysząc słowo HEAT lub GORĄCZKA, większość wie, że to coś niezmiernie dobrego.
zapomniałeś o jeszcze jednym blędzie akademiii (chyba najwiekszym w swojej historii i pokazujacym że oscary to nic nie warte, żalosne widowisko) - 1990r. - nagroda dla najlepszego filmu dla "tańczacego z wilkami" a nie dla "CHLOPCÓW Z FERAJNY" dacie wiare?
Hmm, akurat oskary dotyczące "Tańczącego z wilkami" i "Chłopców z ferajny" nie były dla mnie wstrząsające. Dwa wielkie filmy, godne statuetki.
CZESIEK,
Chodziło mi oczywiście o monataż efektów dźwiękowych,a za takowe Akademia przyznaje Oscara od przynajmniej 1977 kiedy Bliskie Spotkania 3-go stopnia nagrodę w tej kategorii otrzymały.
W 95 roku był jeden film jeszcze bardziej niedoceniony, a który dzisiaj jest uznawany za arcydzieło - SE7EN. To jemu należał się przede wszystkim Oscar za najlepszy film.
Po za tym rok wcześniej powstał LEON, który nie dostał żadnej ważnej nagrody ani nawet nominacji do niej, a jak sie teraz go ogląda to pozostaje pytanie: "Jak to do cholery możliwe?!"
Racja, Finsher powinien podzielic się z Mannem w 95 oscarami, ja bym to widział tak ...
najlpeszy scenariusz - Siedem
najlepszy film - Gorączka
najlepszy rezyser - tu mam dylemat jak cholera, Mann i Finsher spisali się znakomicie, no moze lekko szala przechyla sie w strone Manna ...
najlepsze zdjecia - siedem
najlepsza muzyka - gorączka
najlepszy aktor pierwszo planowy - Pacino/De Niro :p
najlepszy aktor drugoplanowy - Morgan Freeman
Co do Leona to Luc Besson, reżyser Leona został nominowany do nagrody ?Cezara" za reżyserię. Nominowani zostali również: Jean Reno, za najlepszą rolę męską oraz Thierry Arbogast za zdjęcia. Były też nominacje za montaż, muzykę i dźwięk. ?Leon zawodowiec" dostał również Czeskiego Lwa za najlepszy film zagraniczny.
Z tych co wymieniłeś:
najlepszy scenariusz - Siedem
najlepszy film - Siedem
najlepsza reżyseria - Siedem
najlepsze zdjęcia - tutaj było wiele filmów, m.in. Braveheart. Trudo wybrać
najlepsza muzyka - Braveheart - nie ma co dyskutować, bo dobra muzyka z Gorączki nie ma co się równać z lirycznym dziełem Jamesa Hornera
najlepszy aktor - tak jak mówisz
najlepszy aktor drugoplanowy - Morgan Freeman
Jak widzisz Gorączka nie zdobyłaby u mnie najważniejszych oskarów ze względu na zbyt mocną konkurencję, co nie zmienia faktów, że ten film zasługiwał zdecydowanie na nominacje.
Jeszcze jak wspomniałeś o Leonie. Zdobył może to, co mówisz, ale to zdecydowanie za mało dla tego filmu. Niestety na tamte czasy był on zbyt kontrowersyjny. Ważne jest, że teraz cieszy się statusem arcydzieła wśród widzów. pzdr
może mi ktoś powiedziec jak w 1994 roku były porozdzielane oscary: leon zawodowiec, forrest gump, pulp fiction i skazani na shawshank