Z filmów Manna lepsze są Manhunter i Ostatni Mohikanin. Fabuła Gorączki to nic specjalnego.
Zresztą tej historyjki nie idzie brać do końca na poważnie bo mam wrażenie oglądania jakiegoś przerysowanego komiksu dla 40-letnich dzieciaków bawiących się w twardzieli. Te dialogi, te dylematy, te postacie ( chwilami drętwo przeszarżowane ), wszystko szyte holly-rozrywką dla ludzi, którzy w takim czymś się lubują. Już Ostatni Mohikanin sprawiał wrażenie czegoś bardziej poważnego bo nie był komiksem udającym prawdziwe dorosłe kino tylko faktycznie interesującą pocztówką z historii.
Gorączka to film dla dorosłych, którzy mentalnie zatrzymali się na etapie okładania się maczugami w jaskini a chwałą jest śmierć np. dla przyjaciół mimo, że to zupełnie bzdurne. Co naturę obchodzi nasze istnienie w ogóle? Powinni zdawać sobie sprawę z bezsensu tego co robią a nie bawić się w kowboi i szeryfów. To nie czasy Dzikiego Zachodu. Swój nieprzeciętny intelekt i charyzmę powinni inwestować w coś pożyteczngo dla ludzkości a nie okradać banki jak ostatnie fleje i romansować z kobietami bo są takimi romantykami, że och, ach. Wypada to raczej żałośnie.