Od strony technicznej oraz muzycznej film jest artystycznym arcydzielem kinematografii. Gra aktorska na najwyzszym poziomie. Danny Treyo gra siebie jak mozna zle zagrac samego siebie. Nie pojete. Nad fabula i zwrotami akcji mozna polemizowac. Najwieksza wada filmu jest brak humoru. Dla tego pospolstwo ocenia go tak nisko. Jakby rzucali zarcikami co 15 min to ocena bylaby, znacznie wyzsza. Mimo braku blazenady daje najwyzsza mozliwa ocene.