Netflix pozbył się z House of Cards Kevina Spaceya a zaprosił go do innego filmu, bezsens totalny...
Ciekawe czy to jakaś zaplanowana akcja PR Kevina Spaceya - zagrać Gore Vidala, który niby był biseksem, ale najbardziej wsławił się pisaniem o gejach (czasem rozsądnie "Nie oglądaj się w stronę Sodomy", czasem kuriozalnie w adaptacji "Nagle, ostatniego lata") albo potrafił odjechać jak w "Kaliguli". A może przypadek i...
więcej