Piekny film. Chociaż bardzo trudno opowiedzieć w ciągu dwóch godzin, całe, jakże fascynujące życie, tak wspaniałej kobiety jaką była Fossey, jednak film ten jest jednym z najlepszych filmów biograficznych jakie widziałem. Przede wszystkim ma wspaniałą obsadę, i myślę tutaj przede wszystkim o Sigourney. Jak zawsze włożyła w rolę całe serce. Jej Fossey podobno tak bardzo przypominała prawdziwą Dian, że znajomi badaczki czuli się jakby oglądali jeden z licznych filmów dokumentalnych. Wspaniałe zdjęcia, krajobrazy i muzyka Maurrice Jarre. I te goryle. Niesamowite. Jest to opowieść nie tyle o gorylach, co o kobiecie walczącej o ich przetrwanie, o jej życiu i obsesji. Polecam!