PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1108}

Gorzkie gody

Bitter Moon
7,6 40 214
ocen
7,6 10 1 40214
7,2 21
ocen krytyków
Gorzkie gody
powrót do forum filmu Gorzkie gody

Przesycenie seksem w wielu przypadkach może prowadzić do jakiegoś dramatu. Uczynienie z niego bożka nie jest zbyt dobrą drogą. Hormony i fascynacja początkowo dają złudne szczęście lecz nie na długo. Jeżeli nie ma odpowiedniego spoiwa w postaci zdrowego uczucia związek skończy się dosyć szybko. Dziewczyna oddała szybko na tacy całą siebie i to musiało się tak skończyć. Gościowi znudziło się ciągłe bzykanie i zaczął nią gardzić jak jakąś rzeczą.
Grant zagrał tutaj jedną ze swoich lepszych ról. W większości brał udział w tandetnych romansidłach.

ocenił(a) film na 8
Lisowczyk

Chyba oglądamy podobne filmy ; ) (Może polecisz mi jakieś w podobnym stylu, o podobnej tematyce? Mam wrażenie, że powoli wyczerpuję ciekawe propozycje.)

Grant wypadł bardzo blado. Nie można go za to winić, nie miał zbyt wiele okazji do pokazania swoich umiejętności.

Ciężko mi ocenić ich postawy. Mimi zgodziła się na taki układ, wyraziła swoją wolę, poddała się Oscarowi. Jak dla mnie, to mu dało prawo do traktowania jej w taki sposób.
We mnie w każdym razie nie ma tego pierwiastka pastwienia się nad kobietą, tym bardziej nad tą którą prawdziwie kocham. On jej nie kochał w mojej opinii.

Racja, oni zapomnieli o świecie, skupili się wyłącznie na seksie.
To sprawiło, że w ich związku nie było celu. Nie mieli do czego wspólnie dążyć, to była główna przyczyna ich upadku.
On nie chciał kontynuować tego związku. Wyraźnie dawał jej to do zrozumienia. Wina w pewnym sensie leży po jego stronie, był zbyt owładnięty potrzebą stałego odczuwania żądzy.

ocenił(a) film na 8
mamakin

Dumałem nad filmem w którym seks odegrał toksyczną rolę i pomyślałem o Niewiernej, którą jak widzę zaznaczyłeś :) Osobiście jak najbardziej polecam ten film. Pokazuje on w świetny sposób jak pochopna decyzja uwikłania się w romans może doprowadzić do tragedii. Jak go już obejrzysz to możemy podyskutować o postawie tej kobiety i jej życiu z mężem :)
Mimo wysiłków umysłowych każda moja propozycja okazuje się obejrzana przez Ciebie :D
Mogę potwierdzić, że Niemoralna propozycja, którą zaznaczyłeś jest naprawdę dobra :)
Widzę, że obaj lubimy tzw. życiowe filmy :D

ocenił(a) film na 8
Lisowczyk

"Niewierna":
Z początku film mnie nudził.
Zainteresował mnie, gdy wyraźnie poruszył temat wypalenia w związku, potrzeb kobiety i dosyć wycofanej postawy mężczyzny.
Gdy rozochociłem się do eksploracji tego wątku, Edward popełnił morderstwo. Wtedy zapaliła mi się lampka: "Kurczę, to jest klasyczny dramat, z winą tragiczną i próbą zmycia winy (scena w myjni)". To było moje pierwsze rozczarowanie.
Drugie rozczarowanie: Skoro porzuciłem nadzieję na wątki psychologiczne i przestawiłem się na odbiór dramatu, oczekiwałem katharsis, którego nie doznałem.
Jaki cel miało niedopowiedzenie zakończenia? Pozostawienie Edwarda z żoną przed komisariatem? Taki zabieg ma zwykle na celu postawienie przed widzem pytania - "a co ty byś zrobił w takiej sytuacji?" W kontekście całego filmu, poświęcenie rozwiązania fabuły i wywołania katharsis, na rzecz zadania tego pytania, jest infantylne ze strony reżysera. Miałem wrażenie, że chciał na siłę zawrzeć to pytanie, łamiąc w ten sposób formułę dramatu, zaprzepaszczając siłę oddziaływania tego gatunku.

Co do postawy Connie (żony) i Martela (młodego wilka):

- Connie dopuściła się zdrady. To właściwie kończy dyskusję, nic jej nie usprawiedliwia. Zobowiązała się do wierności biorąc ślub. Connie popełniła winę tragiczną, będącą powodem zguby jej małżeństwa.

- Martel był człowiekiem zepsutym. Uwodzenie mężatek moim zdaniem jest niemoralne.
Możesz powiedzieć podobnie jak ja w poście wyżej: "No tak, ale Connie mu się poddała". Racja, miał prawo korzystać z okazji.
Jednak jego zepsucie polegało na czymś innym.
Wydaje mi się to jasno zasugerowane w tym filmie, najwyraźniej w scenie seksu na korytarzu, przed jego mieszkaniem.
Jest masa innych, piękniejszych kobiet, mających ochotę na seks bez zobowiązań, z których wdzięków mógłby korzystać Martel.
Martel czerpał przyjemność z poddania się mu Connie jako mężatki. Chciał, by Connie prosiła go o zerżnięcie jej, by sama to przyznała, by nie było to wyłącznie w podświadomym tle ich relacji.
Był typem niedojrzałego faceta, udowadniającego sobie swoją męskość za pomocą uległości kobiet. Robił to, żerując na SŁABOŚCI Connie. To jej słabość sama w sobie go pociągała.

Właściwie ja to potrafię zrozumieć, żądzę wampirycznie zaspokajaną ludzkim upodleniem, mnie samego do tego ciągnie.
Jednak uleganie tego rodzaju pokusie traktuję jako swoją słabość, odbieram to jako odzwierciedlenie mojej chorej psychiki, pewien wyraz braku poczucia własnej wartości.

ocenił(a) film na 8
mamakin

Dobrze odebrałeś ten film. A co do morderstwa: Jej mąż popełnił horrendalny błąd zabijając gacha swojej żony. Zadziałał w dosyć silnym afekcie ale to go zbytnio nie usprawiedliwia. Nie warto zabijać drugiego człowieka a w szczególności z powodu głupiej kobiety. Zawsze można znaleźć kogoś innego. To lepsze rozwiązanie niż marnowanie życia w pierdlu z męczącym sumieniem.

ocenił(a) film na 8
Lisowczyk

"Niemoralna propozycja":

John Gage z filmu nawiązuje do Johna Galta z "Atlasa zbuntowanego" (postaci, która jest wcieleniem ideałów obiektywistycznych).

Tak się składa, że bliski jest mi Randyzm, stawiam umysł i moją własną, logiczną ocenę ponad wszystkim. To jest moja filozofia życiowa, niczego nie biorę na wiarę bez dowodu i wszystkie tezy które stawiam staram się udowadniać.
Tomasz z Akwinu nie wierzył w boga. Tomasz istnienie boga sobie udowodnił. Wiara w zdolności oceny człowieka, czyni z niego jednego z największych filozofów (obok Arystotelesa).

Film trochę wykrzywia filozofię Ayn Rand.

W momencie gdy David bierze się w garść i ponownie zaczyna realizować się jako architekt, miałem ochotę wystawić temu filmowi 9/10 z serduszkiem ; )
Jednak finalnie, różnica pomiędzy Johnem Gage a Davidem jest spłycona do trywialnego, negatywnego materializmu.
David niesłusznie krytykuje ludzi majętnych za brak wyższego zrozumienia piękna architektury.
David podczas podpisywania rozwodu mówi: "Myślałem, że John jest lepszym mężczyzną, pomyliłem się, on po prostu ma więcej pieniędzy." Czyli zarzuca Diane kierowanie się chciwością.
W końcówce filmu reżyser postawił Diane przed wyborem pomiędzy romantyczną miłością a pieniędzmi.

Gdyby film ściśle trzymał się filozofii obiektywistycznej, wyglądałoby to mniej więcej tak:
Diane kocha Davida za pasję do architektury i to jakim jest człowiekiem.
David popełnia błąd, oddając Diane Johnowi za milion dolarów. John ma prawo do takiej oferty.
John nie wykupuje ziemi i domu Davida. Jest to nieczysty chwyt, niemoralne wykorzystywanie słabości. Wartościowi ludzie nie muszą uciekać się do takich zagrywek.
Diane jest rozczarowana Davidem i zakochuje się w Johnie, ze względu na to jakim jest człowiekiem. Traktuje jego status jako wynik jego ideałów. Nie jest pazerna na jego pieniądze same w sobie.
David bierze się w garść, wraca do architektury. To czyni go na powrót człowiekiem walczącym o własną wartość.
David przyznając się do błędu, walczy o Diane.
Diane widząc poprawę i walkę Davida, wybacza mu. Mimo wszystko może wybrać Johna, jako człowieka o większej dla niej wartości.

Ten film jest dla mnie pusty. Jak każdy inny film tego typu zderza materializm z romantyczną miłością.
Byłby idealny, gdyby przedstawiał walkę Davida o własne człowieczeństwo, gdyby Diane kierowała się oceną wartości obu kandydatów. Niestety fakt poprawy i wartości Davida jest finalnie pominięty, to jego sentymentalne słowa i negatywna ocena statusu materialnego Johna Gage na powrót przyciągają Diane.

Nie wierzę w teorie spiskowe, jednak filmy z Hollywood zazwyczaj muszą trzymać się pewnych ustalonych ram ideologiczno-filozoficznych. Muszą być poprawne z obecną linią polityczną, a jak wiadomo, demoralizująca filozofia jest narzędziem pozwalającym kierować ludźmi.
W tym filmie Diane ma kochać Davida za to, że kładzie trampki na stole, że jest amerykanem "takim jak my", a nie za to jak wartościowym jest człowiekiem. Nie liczy się fakt jego poprawy i walki, liczą się romantyczne uściski dłoni i sentymentalne wyznania miłości.
Chociaż z drugiej strony, możne nie trzeba się doszukiwać spisków, może po prostu coś głębszego mogłoby być poza percepcją przeciętnego widza.
Tępego człowieka nie wzrusza pasja i walka, wzruszają go łzy i naiwne sceny pocałunków.

ocenił(a) film na 8
mamakin

Przyznam, że naprawdę masz otwarty umysł i potrafisz dogłębnie patrzeć na dany film. Nie dumałem nad rozwiązaniami tego filmu tak bardzo. Czy te film jest pusty? Do końca nie wiem ale fakt faktem postawiłem mu 7 za to, że posiada ciekawą fabułę bo ważą się tu dwie wartości: miłość i pieniądze. To, że Diana wybiera seks nadaje temu filmowi tylko smaczku. Pokazuje, że przez jedną pochopną decyzję nawet podjętą za zgodą obojga związek może już nie być taki jak kiedyś.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones