Jak to schrzanią, znajde na końcu świata i zrobię im takie łupu-cupu ;ppppp, że chyba wololiby stanąc sam na sam z formidami niż mnie spotkać.
Hmmm, a właśnie, może znów sobie Grę Endera (oraz całą sagę endera i sagę cienia) przeczytam....chyba 5 raz....
Mnie to się marzy (ale oczywiście to niemożliwe..) żeby za adaptację filmu zabrał się Ridley Scott. Przecież z Łowcy Androidów zrobił lepszy film niż książka. A Alien? Tak, Scott mógłby podołać.
Spieprzą, spieprzą, nie chcę krakać lecz nie wyobrażam sobie aby dobrze im wyszła ta ekranizacja. No ale zobaczymy, cuda sie zdarzają... :]