Jako fan książki przyznam, że film mi się podobał. Wszystko mniej więcej jest przedstawione tak, jak powinno: Ender od razu się wyróżnia, jest urodzonym dowodcą, inni są lekko odarci z charakteru, brakuje wielu wydarzeń, ale jak to w filmie - nie da się wszystkiego przedstawić w 120 minutach, więc sporo rzeczy zostało potraktowanych pobieżnie. Zrezygnowano też z wątku z zaangażowaniem rodzeństwa Endera w media/politykę, co mi nie przeszkada zbytnio, gdyż trochę mnie to w książce nudziło i czytałem to już na siłę. Trochę śmieszą mnie komentarze o tym, że film odarto z jego głębii, otóż... książka też nie jest jakimś studium psychologii i wyznacznikiem skomplikowania, po prostu nie jest AŻ tak głęboka jak niektórzy uważają i to mnie mocno bawi. Ogólnie film mocno się śpieszy, wydarzenia dzieją się mega szybko, ale też jakoś mi to nie przeszkadza i ogólnie film jest niezły. Zapewne nie powstaną kolejne części, ale miło, że Gra Endera powstała i gratuluję odwagi twórcom, że wzięli na warsztat coś takiego i w miarę im się udało.