Po świetnym The Gentleman myślałem, że król wrócił, niestety ta produkcja jak dla mnie przeciętna, takie 5 może 6/10. Film nie jest zły, ale od tego reżysera wymagam więcej, a po projekcji miałem uczucie niedosytu i mam wrażenie, że zmarnowano potencjał.
Jest to lekki, zabawny i nieco miałki filmik na czwartkowy wieczór z TVN, do zapomnienia następnego dnia. Świetna kreacja Hugh Granta, poza tym wszystko na poprawnym poziomie, ale nic ponadto. Panie Ritchie, pańskie wczesne filmy są w moim prywatnym TOP, stać pana na więcej!