Napiszę tylko tyle że po obejrzeniu zawiłych przygód nominowanego ,tkliwego benjamina oraz nieco lepszego obarazu który już jednak gdzieś, kiedyś widziałem (DROGA DO SZCZĘŚĆIA)FILM Clinta powalił mnie na kolana genialna prostota , siła detalu , oraz bardzo rzadka
a tak potrzebna dziś poruszona tematyka zasad , honoru bohaterstwa....
kunszt, nie intersują mnie tegoroczne oskary bez tego filmu
pozdrawiam