8,2 446 tys. ocen
8,2 10 1 446165
7,7 66 krytyków
Gran Torino
powrót do forum filmu Gran Torino

9/10

użytkownik usunięty

Rewelacyjny film. Już dawno nie było tak dobrej produkcji. Naprawdę wywołuje w człowieku wiele emocji. Do 10/10 brakuje odrobinę, ale jednak... np. zbyt sztuczne "polubienie" lub zaakceptowanie żółtych przez głównego bohatera. Najpierw ich nienawidził, a potem trochę zakolegował się z Sue, na drugi dzień był w jej domu na jakimś święcie. Troszeczkę naciągane. Jednak nie zmienia to tego, że film jest REWELACYJNY.

Dla mnie właśnie to pasowało. Nienawidził ich ale oni jakoś to zbywali. Chcieli by ich szanowano i sami go szanowali. Poza tym sami wyciągnęli dłoń w przeciwieństwie do rodziny Walta która liczyła tylko na spadek. Nie potrafię tego jakoś opisać ale dla mnie 10/10 bo to wszystko idealnie dla mnie pasowało.

użytkownik usunięty
jakub77a

Masz 100% rację, jednak wiesz: najpierw szczerze ich nienawidził i bardzo żałował, że tam mieszkają, Go też niezbyt lubiano np. ta starsza kobieta. Jednak po uratowaniu ich, chcieli sie odwdzięczyć, ale głowny bohater tego nie przyjął. Dopiero po tym jak uratował Sue (co pasuje do tej postaci), coś się zmieniło. Może spodobało mu się to, że jest odważna, jednak jego późniejsza poprawa stosunków z resztą żółtych jest dla mnie odrobinę za szybka. Najchętniej postawił bym 9,5 ;)

ocenił(a) film na 10

Nadal miał opory i nadal ich nie tolerował tak jak swoich najlepszych przyjaciół, czy innych sąsiadów, zauważ, że na prawdę poprawił z nimi stosunki dopiero jak Thao wykonywał jego polecenia i męczył się naprawiając domy ludziom, czy sprzątając ogródki. Cieszę się, że ten film został zrobiony w taki sposób, a co najważniejsze, że główny bohater był możliwie jak najbardziej opryskliwy, chamski i nie owijający w bawełnę. Jego teksty zasługują na wyróżnienie, bo wreszcie mamy film typu dramat, z kolesiem, który wyraża emocje przez prawdziwe słowa, czyli nie mówi "o kurde, piwo się skończyło", tylko proste ale jakże pasujące do kolesia spluwającego na "kolorowo-skórych", czyli "k*rwa".
Koleś jest opryskliwym starym draniem, teoretycznie nie powinno się go lubić oglądać, ale przez to jak traktuje go własna rodzina, a przede wszystkim przez próby wysłania do domu starców, tylko po to by położyć łapska na domu i Gran Torino, albo pytania o to co stanie się z meblami jak umrze, bo przecież mała idiotka potrzebuje mebli do akademika, sprawiają, że nie da się go nie szanować, a co więcej nie da się nie lubić. Bardzo fajny film, jeden z najlepszych w tym gatunku z ostatnich lat.
Mam nadzieję, że Clint Eastwood dociągnie spokojnie do 100lat, bo bez niego i jego filmów na prawdę powstanie wielka pustka.

ocenił(a) film na 10
Lordnar

popieram ja jestem fanem czysto rozrywkowego kina ,czyli efekty, wybuchy, akcja i humor ,a mimo to film bardzo mi sie podobal, Postac Walta Kowalskiego to rewelacyjny popis kunsztu aktorskiego Estwooda. Zagrac takiego zezgredzialego surowego dziadka i to tak ze da sie go lubic i mu wspòlczuc tylko Clint potrafi.Swietny film

ocenił(a) film na 10

miej na uwadze, że poszedł do tych Azjatów na imprezę w dniu swych urodzin. Pewnie nie chciał być sam, a że rodzina go tak a nie inaczej potraktowała....