Nie przesadzam. Wielki film humanistyczny.
Ja stawiam go obok "Lotu nad kukułczym gniazdem".
Pomysł. Gra aktorska. Wydźwięk-morał. Niepoprawne
politycznie smaczki. Wspaniały!
"Cokolwiek mówią ludzie, istnieje grzech".
I to zatrutej modami Ameryce!!
Dzięki Bogu za Clinta, który nie boi się takich filmów-
patrz American Sniper.
'Dzięki Bogu za Clinta, który nie boi się takich filmów.' Ano nie boi się. W sytuacji, kiedy wszystko tonuje się maksymalnie, a Francuzki zaczynają nosić arabskie chusty, taki film to faktycznie skok samobój. Ale cieszę się (nierasistowsko) że powstał.
Gdyby chwilozof miał coś wspólnego z filozofem.... gdyby rozwinął temat... użył argumentów... ale nic z tych rzeczy... - prawdę obiektywną zna Bóg, ja szukam możliwej precyzji... w celu jej odnajdywania trzeba używać wielu słów - odpowiedników wielu złożonych myśli. Także niestety twój mało instruktywny komentarz nic nie wnosi. Kwestionując prawo do posiadania własnej opinii (przed przecinkiem), przypisując sobie posiadanie prawdy (po nim)... nie podniosłeś poprzeczki, więc nie mam przez co przeskoczyć. Przejdę obok...
Nic nie wiem o rodzicach Clinta ale dzięki połączeniu ich genów pojawił się na świecie geniusz -10/10!!!