Bardzo fajnie zobaczyć Clinta znów na ekranie. Jest on świetnym aktorem i (co nie często się zdarza) reżyserem (wszysyc pamiętają "Doskonały świat", "Rzekę tajemnic" czy właśnie ostatnie "Gran Torino"). Tak, ja i ten film zaliczam do dobrych i udanych produkcji. Prawienie morałów przez Walthera Kowalskiego (polaka) bardzo mi się podobało.
Świetne aktorstwo Clinta i bardzo ciekawie ujęte jego stosunki z rodziną.
Widać, że człowiek chce żyć, a INNI na siłę wkładają go do grobu.
Kino z morałem, polecam oczywiście wszystkim kinomaniakom.