Symbol dojrzałości, męstwa, pewnej mądrości i w końcu odkupienia win.Clint to jest gość,dla mnie niemal wzór.Przebył niezwykła drogę- od stworzenia ikon kina, takich jak Brudny Harry czy Blondi, do niemal wybitnego, trzymającego poziom reżysera, jak w powyższym obrazie.Gdyby nie dość przerysowana postać wnuczki i trochę mniej gadania uświadamiającego widza jak np.dialog synów Walta na początku filmu, to byłoby jeszcze lepiej.Dla mnie 8.