Jak Thao wykopywał ten krzak podczas deszczu?
Co ta scena właściwie miała znaczyć? Stanowczo ktoś powinien był mu powiedzieć, że jak zacznie padać to nich wejdzie pod werandę i przeczeka.
No właśnie, wykopał on w końcu ten krzak czy nie?
Jakoś tak nie zwróciłem na to uwagi. Hmm, czy to przypadkiem nie był był 'pniak', nie krzak?
Takie braki w fabule...
Możliwe że pniak, wszystko jedno, rozchodzi mi się o to że z tą muzyczka w tle ewidentnie zajechało patosem rodem z jakiejś tandety. Jak jeszcze człowiek spojrzał na wąsy Thao to już w ogóle nie mógł powstrzymać łez.
Rozumiem, że ze śmiechu =)
Swoją drogą, z tymi wąsami to racja ~ pół filmu zastanawiałem się co on ma pod nosem.
Taki 'Wąs Schrödingera'.
Miałam nadzieję, że kiedy Walt poszedł z Thao do fryzjera Martina na pogawędkę, to przy okazji zgolą mu ten koper, ale niestety :D