A tak przy okazji, to przypomniał mi się niemiecki film "Światła". Trochę podobny temat, ale jakże inne ujęcie! Ciekawa szansa na porównanie typów wrażliwości i mentalności.
"Światła" był bardzo niemiecki właśnie - przyciężki, skrajnie pesymistyczny, wręcz depresyjny (co uchodzi w Niemczech za objaw wysokiej klasy), kolorystyka szara, oddziaływanie na zmysły zredukowane do minimum (liczy się tylko logika!), przekonanie o tym, że im bardziej na Wschód, tym gorzej.
Film hiszpański ujmuje temat całkiem inaczej: z liryzmem, w ciemnych kolorach, a przede wszystkim w myśl zasady: jakąś poważną prawdę najlepiej opakować w żart.