GranatowyPrawieCzarny

Azuloscurocasinegro
2006
7,4 13 tys. ocen
7,4 10 1 12737
7,7 3 krytyków
GranatowyPrawieCzarny
powrót do forum filmu GranatowyPrawieCzarny

nie bede sie "spuszczał"

użytkownik usunięty

nie będe(jak niektórzy)bo film nie był arcydziełem. Film górnych lotów a i owszem,ale takich nie zapominając jest wiele i są o wiele lepsze pod wzglendem fabularnym, technicznym itd.
Akcja jest złożona, mieszają sie wątki, dążenia bohaterów, nie jest to przejrzyste. Brut czuje w tym filmie, jak ktoś wcześniej powiedzał " jest syfiasty" i też to czuje.
Szczególnie aranżacja. Zdięcia były naprawde nie zaciekawe.
I męczył mnie już ten wątek fiuta, walenia konia, nie wiem mnie to nie bawiło.
Można doszukiwać sie ukrytych sensów, głębi jak w każdym filmie z tych ambitniejszych niby. Ale akurtat w tym przypadku uważam że szukanie ukrytego sensu, interpretacji zachowan i dążen bohaterów jest nadinterpretacją.
Dlatego też twórcy surrealistyczni mają największą frajde z tych co szukają na siłe sensu ich dzieł , gdzie tego tam poprostu nie ma, lecz usilnie twierdzą że znaleźli tzn drugie dno.
Ten mechanizm świetnie widać własnie przy takich ambitniejszych filmach, gdzie dużo ludzi doszukuje sie, czegoś czego nawet reżyser nie miał na celu ukazać.

POzatym zakończenie tzn otwarte, tym bardziej pozostawiło wrażenie nie jednolitej i niespójnej fabuły. Wszystko i zarazem nic.

użytkownik usunięty

i ten film obrzydził mi seks w jakimś stopniu, za co mam kurna pretensje

Twoja wypowiedź to straszny bełkot. To jest film, trochę trzeba się zdystansowac...

ojojoj, aleś Ty delikatny, naprawdę... :|

to, że ty nie widzisz w tym filmie głębi, to nie znaczy że jej nie ma.

ocenił(a) film na 8
leb_mnie_boli

a może nasz przyjaciel, autor komentarza jest wyznacznikiem "głębi" w filmie? skoro mówi, że owej w filmie nie ma - to nie ma i koniec? :D

ocenił(a) film na 9

Zeta8 ma całkowitą rację. Jego słowa powinny być mottem wszystkich malkontentów.
Film to sztuka ale również i rozrywka, więc nie ma co oczekiwać, że jakiś reżyser swoim obrazem zmieni świat i zbawi ludzkość:)
Bardzo mnie ciekawi zarzut, jakoby akcja była złożona. Tytułu magistra nie mam (jeszcze) ale trudno chyba uznać to za wadę. Złożoność filmu nie determinuje jego jakości, a tu wg mnie nie ma niczego zagmatwanego. Ponadto w tym samym zdaniu piszesz, że mieszają się dążenia głównych bohaterów. A czy w Twoim życiu wszystko jest zaplanowane od początku do końca? Priorytety zostały ustalone ileśtam lat temu i teraz idziesz po wyznaczonej ścieżce? Dla mnie to naturalna sytuacja, że ktoś w jednej chwili marzy o czymś, a w następnej stwierdza, że jednak wolałby czegoś innego. C'est la vie. Gdyby tak nie było, ludzie mieliby jednego partnera przez całe życie, jedno miejsce zamieszkania, jedną pracę...
A właśnie to wyrwanie się ze schematów, ta nagła zmiana torów życia głównych bohaterów jest kwintesencją tegoż filmu.
P.S. Poza tym uważam że zdjęcia i montaż to jedna z wielu mocnych stron "granatowyprawieczarny".

ocenił(a) film na 7

Bywa tak jak mówisz, ale wg mnie nie w tym o dziwo prostym filmie, w którym łamane są ograniczenie, które są wyznaczonymi tradycyjnie społecznie-kulturowe etc granicami.
Życie nie jedną niespodziankę potrafi spłatać i nie jeden zakręt i rozstaj przyjdzie każdemu pokonać.
Film całkiem dobry 7+/10 i daj bóg by codziennie co najmniej tego poziomu film leciał w TV o 20.00 ;)
Polemika 2go dna tu chyba nie ma i po prostu reżyser pokazał, iż w życiu każdego mogą odnaleźć się jego dramaty lub problemy...

Poparł bym Cię, jeśli chodziłoby tu o film Antychryst Buńuela - zwłaszcza z "syfiastym" elementem ;)