Ponieważ skończyłem lotnictwo i kosmonautykę na polibudzie, czuję się w obowiązku oświecić laików którzy myślą ,że ta scena jest nieralistyczna i została stworzona wyłącznie po to żeby pozbyć się Clooneya. Nic bardziej mylnego!
Wyjaśnienie jest bardzo eleganckie lecz skomplikowane.
1. Po pierwszę musimy sobie uświadomić co się dzieje gdy jedno ciało (Dr. Stone) przyczepimy do stacjonarnego obiektu (stacji) o nieskończonej masie (uproszczenie dla pominiecia inercji stacji - zakladamy ,że szarpnięcia Dr. Stone za spadochron nie wywołują zmian w trajektorii ruchu stacji). Załózmy ,że Ryan zaczepiona jest na luźnej linie i nadamy mu wektor prędkości skierowany "od" stacjonarnego obiektu. Dla uproszczenia przyjmiemy że lina jest niespręzysta.
a) Co się stanie gdy punt środka masy stacji (lub dla kolejnego uproszczenia, punkt zakotwiczenia spadochronu o stację), leży na prostej określonej wektorem prędkości Dr. Stone? Nie wielę... Dr. Stone będzie się poruszać od stacji aż lina się napręży i zatrzyma ruch względem stacji całkowicie. Nie będą na nią już działać żadne siły.
b) Co się stanie gdy prosta określona wektorem prędkości nie przecina punktu zakotwiczenia linek spadochronu? Coś interesującego... Dr. Stone będzie się poruszać od stacji do momentu kiedy linka cię napręży. Natępnie składowa wektora prędkości, która staje się prostopadła do napiętej linki, będzie teraz styczna do jej nowej trajektorii ruchu i okresli jej prędkość liniową po okręgu, wokół punktu zakotwiczenia linek o stację. Mowiąc inaczej stanie się ona satelitą stacji kosmicznej orbitującej wokół punktu zakotwiczenia linek spadochronu o stację. Będą na nią działać w tym stanie dwie siły:
- Siła naprężenia linki
- Siła odśrodkowa
Siły te będą równe więc żaden ruch w kierunku "do" lub "od" stacji nie wystąpi. Proszę zauważyć ,że w prawdziwym życiu nigdy nie wystąpi sytuacja opisana w punkcie "a" chyba ,że będziemy bardzo dokładnie sterować trajektorią ruchu Dr. Stone gdy linka jest jeszcze luźna. Oczywiście jej trajektoria w filmie byla kompletnie przypadkowa.
2. Teraz dodamy do rozważań pana Kowalskiego. Załózmy że jest on kolejnym ciałem podczepionym na luźniej lince do Dr. Stone będącej satelitą wokół stacji. Pan Kowalski bedzie się zachowywal identycznie jak Dr. Stone (po tym jak jego linka się napręży). Oboje staną się satelitami stacji ale siła odśrodkowa działająca na doktor Stone zmieni się w zależności od prędkości łukowej powstałej orbity Matta - może się zwiększyć lub zmniejszyć w zależności od kierunku, wartości i zwrotu jego prędkości początkowej oraz prędkości dr. stone. Podobnie będzie też działać na Matta siła odśrodkowa ale ta będzie większa niż nowo powstała siła odśrodkowa działająca na Ryan ponieważ jego odległość od kotwy spadochronu na stacji jest większa.
Jeśli Pan Kowalski odczepi się od Ryan, zmniejszy on siłę odśrodkową działającą na nią. Siła odśrodkowa zdjęta będzie proporcjonalna do jego masy i odwrotnie proporcjonalna do jego odległości od stacji - Im dalej będzie Matt od Ryan, tym mniej siły odśrodkowej zdejmie poprzed odczepienie się, im bliżej będzie Dr. Stone tym więcej zdejmie z niej siły odśrodkowej poprzez odczepienie się.
Jeśli Dr. Stone spróbuje przyciągnąć Matta (zakladając ,że jest mocno przyczepiona do linek spadochronu): Siła odśrodkowa działająca na nią będzie się zwiększać im bliżej niej będzie Kowalski. Zwiększać będzie się również w ten sam sposób siła naprężenia linek spadochronu która będzie równoważyć ich siłe odśrodkową. Podobnie też będzie się zwiększać ich prędkość kątowa orbity, liniowa natomiast pozostanie bez zmian. Spójżcie na to w ten sposób (bardziej obrazowo): gdy wykonujecie akrobacje (np. salto), kulicie się w locie by zwiększyć swoją prędkość rotacji. Kulenie się zmniejsza odległość mas cząstkowych waszych kończyn od waszego środka masy. Zauważacie również wzrost sily odśrodkowej działającej na wasze kończyny ponieważ natychmiast wzrasta wasza prędkośc kątowa (prędkośc rotacji wokół środka masy).
Jak wiemy z filmu, linki zaczepiające Dr.Stone o stację nie są mocno zaczepione. Matt nie chciał ryzykować że się odczepią przy probie ściągania Matta (zwiększani siły odśrodkowej) i siła odśrodkowa oboje ich wyrzuci dryfujących od stacji. Dlatego sie odczepił zwiększając szanse na przeżycie Dr. Stone. Zwiększył je ponadto dodatkowo z uwagi na fakt iż kończył jej się tlen a próba ściągnięcia go wymagałaby też czasu. Wielkie brawa dla reżysera który bezbłędnie pojął zasady dynamiki Newtona i wplótł sie tak genialnie w fabułę. Wielkie brawa Sir!!!
Przemieszczenie się z jednej stacji do drugiej wymaga użycia silnika napędowego a następnie hamującego. Manewrowy to pozwala skorygować lot, czy też zmienić obrót obiektu, tak by dało się nim wycelować. Gaśnica mogła być używana jedynie do kierowania jej lotem, gdyż kierowanie wielkich sił nie wymaga. Jednak biorąc pod uwagę fakt brak zbieżności orbit tych stacji, to jeśli patrzymy na to z przymrużeniem oka, to gaśnica jest ok.
Nie wiem czy to jasno napisałem :P ona opuściła stację rosyjską (w sumie tą ją chyba wyssało z tej kapsuły gdy otworzyła drzwi) i za pomocą gaśnicy przemieściła się w przestrzeni kosmicznej, kierując odpowiednio strumień odrzutu, na stację chińską. Szkoda, że zabardzo nie pamiętasz tej sceny, bo w sumie za pomocą gaśnicy odpowiednio manewrowała swoim lotem. Sam już nie wiem :P
No nie pamiętam dokładnie jak to było, bo oglądałem film w kinie, a to było już jakiś czas temu. Jeśli wyssanie z kapsuły nadało jej odpowiednią prędkość w dosyć poprawnym kierunku, to później gaśnicą mogła ten lot korygować. Jednak na miejscu musiała jakoś wyhamować. Pamiętam scenę z Kowalskim i ich lotem w kierunku Alfy i tamto hamowanie. Jednak wyrzut z rosyjskiej kapsuły to chyba się odbył na tej zasadzie, że wpierw zbliżyła się do chińskiej stacji, następnie wystrzeliła się w jej kierunku a potem tylko gaśnicą skorygowała swój lot by bardziej precyzyjnie dotrzeć do celu. Przynajmniej tak mi coś świta. No i wtedy gaśnica by mogła być wystarczająca do tego celu.
Być może, że faktycznie sama wystrzeliła się z tej ruskiej kapsuły, coś na zasadzie katapulty. Działo się to dość szybko ;) mniejsza z tym. Dzieki za odpowiedzi. Pozdrawiam :)
Nie wiem czy jest to poprawne naukowo, ale dziękuje za tak obszerne wyjaśnienie.
Świetnie to opisałeś Requiem, a to, że ktosie ślepo wierzą w oficjalną naukę to niech tkwią w przekonaniu, że scena odczepuenia Kowalskiego była bez sensu. Ponadto fakt, że scena jest podważana przez "światek" naukowy to też mnie mało interesuje i nie przekonuje, że tak jest rzeczywiście.
Osobiście ujmuję scenę bardzo globalnie bez rozbijania na elementarną fizykę, która obecnie tkwi w wielu błędach. I stwierdzam, że reżyser nie bez przyczyny takie właśnie pokazał rozwiązania.
Do tego tytuł filmu " grawitacja" też nie jest przypadkiem. Gdybyś nie miał racji Requiem to film zostałby zatytułowany " próżnia" lub coś w ten deseń, wnioski pozostawiam do indywidualnego wysnucia.
Pozdrawiam
Też się nad tym zastanawiałem i po obejrzeniu fragmentu myślę, że masz rację i ten moment przejścia z ruchu prostoliniowego do ruchu po okręgu został dobitnie pokazany.
Gdyby tak we dwoje kręcili by się dalej, to w końcu lina obkręciła by się wokół stacji, zmniejszając długość liny (ramie) i zwiększała by się siłę odśrodkowa. Czy tak? Ja nie studiuję lotnictwa, więc mogę się mylić.
ALE!!! Dlaczego lina trzymająca nogę dr Stone całkowicie się rozluźniła, po tym jak Kowalski się puścił? Widać wyraźnie jak Stone dryfuje z powrotem w stronę stacji, a lina jest luźna.
Czy jej moment pędu w jakiś sposób został zabrany przez Kowalskiego?
i sory, że może trochę powielam posty, ale nie zauważyłem, że jest tego 4 str a nie jedna ;)
Nadal, wydaje mi się, że ta sprawa z brakiem momentu pędu Sandry, nie została wyjaśniona.
w tym filmie jest więcej abstrakcji jak np. odbieranie jakiegoś sygnału nadawanego z Ziemi od typa co śpiewa dzieciom kołysanki.... czy np narodowa kapsuła ratunkowa z interfejsem w j. japonskim... nie żebym się czepiał ale od tak przereklamowanych produkcji powinno się wymagać dbania o szczegóły
To byla chinska stacja narodowa Tjangong. To jaki mialbyc jezyk? Angielski? Moze japonski? Ty ogladales ten film w ogole?
była to międzynarodowa stacja ewakuacyjna. I jakby nie patrząc w kosmosie dla przewykształconych ludzi obowiązuje j. angielski
Chlopie przestan bredzic. Miedzynarodowa stacja kosmiczna byla na samym poczatku, nastepnie byl Soyuz i stacja Tjangong.
ale obywdwoje mącicie.... na samym początku mamy zaloge, ktora przyleciala najnormalniejszym Space Shuttle'm aby naprawic Hubble-Spaceteleskop. Natepuje ta cala katastrofa - po ktorej Kowalski ratuje Dr. Ryan Stone i razem wracają najpierw z powrotem do promu kosmicznego, ktory okazuje sie niezdolny do powrotu na ziemie - tak wiec dopiero teraz udają sie obydwoje do tej wlasnie Miedzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. W niej znajduje sie modul - rosyjski pojazd kosmiczny zwany Sojuz'em (obecnie TMA), ktory jest dla niej zarówno statkiem transportowym jak i ratunkowym. W razie konieczności nagłej ewakuacji stała załoga ISS zawsze ma do dyspozycji kapsułę, dzięki której będzie mogła powrócić na Ziemię. Do niej wlasnie ratuje sie po wybuchu na uszkodzonej ISS Dr. Stone, azeby udac sie do chinskiej stacji kosmicznej Tiangong 1.... A wiec mamy: Space Shuttle, ISS, Sojuz TMA, Tiangong 1.... OKiDOKi? ;D
Słusznie rozumujesz. Moim zdaniem lina się rozlużniła ponieważ gwałtownie zmniejszyła się siła wywierana na linę wskutek odczepenia się kowalskiego.
Zobacz... masz gumę na ktorą działasz siłą F1+F2 (siły odśrodkowe Stone i Kowalskiego). Guma się rozciągnie o jakąś długość. Przyjmując że F2 jest większe od F1 (Kowalski ze swoim MMU zapewne miał dwa razy większą masę od Stone), jeśli odejmiesz nagle od siły działającej na gumkę, wartość F2 to na gumkę będzie działać już tylko siła F1... ale to nie wszystko. Istnieje jeszcze energia potencjalna zgromadzona w gumie na skutek działania siły F2. Gdy siła przestaje działać energia ta zmienia się na kinetyczną i nagle pojawia się impuls siły sprężystości równy dokładnie sile F2. Wiemy ,że F2 jest większe od F1 zatem F2 niweluje F1 i nadaje ciału ruch w stronę stacji.
Ktos tam narzekał w postach ,że tłumaczę w skomplikowany sposób zatem powiem bardzo łopatologicznie. Naciągnij gumę, puść, zobacz co się stanie.
requiem123, w moim odczuciu twój pierwszy post to nadmiar informacji, niemal bełkot. Uproszczenia, potem uproszczenia do uproszczeń i znowu uproszczenia. Wygląda, jakbyś założył, że twój odbiorca nie zrozumie podstawowych słów, więc musisz zejść do jego poziomu, ale jednocześnie tak skomplikowałeś swoje tłumaczenie, że staje się trudno-czytelne Jeżeli chcesz coś wyjaśnić to rób to z głową. Wszystko mogłeś zamknąć w trzech słowach, co udowodniłeś w swoim następnym poście. Plus dla ciebie.
Niby logicznie wyjaśniłeś, ale....
Twoja teoria nie sprawdza sie w filmie bo:
widać wyraźnie ze oni nie kręcą sie na tych linach spadochronu wokół stacji, wiec nie ma co w tym przypadku mowić o sile odśrodkowej względem stacji - przelecieli przez nią w uproszczeniu pod kontem prostym.
uprzedzając kolejny wywód - stacja sama w sobie też nie posiadała takiego ruchu- inaczej liny od samego poczatku byłyby naprężone dzięki sile odśrodkowej, generalnie pic na wode według mnie.
Jeśli się myle to prosze wyjaśnij.
Dla mnie ta scena zepsuła film pod względem logiki, poźniej juz tylko patrzylem co mi sie nie zgadza z logika - tak juz mam.
dodam jeszcze, że w tj scenie oddalał sie równolegle do tej szanownej Pani - wiem że przy krotkim ujęciu i małej prędkości może to być niezauważalne, le w takim razie czemu doktorka po rozpięciu łączącej liny wystrzeliła w stronę stacji??? to juz kompletnie nie jest fizyczne zjawisko.
Gdyby siła odśrodkowa była tak duża jak to opisuje ten gość to na stacji powinna chodzić tak jak na Ziemi. Żadnego latania.
Chyba pomyliłeś układy odniesienia. Mówimy o sile odśrodkowej ciała zawieszonego na linie i kręcącego się wokół stacji a nie sile odśrodkowej działającej na stację która orbituje wokół ziemi.
"przelecieli przez nią w uproszczeniu pod kontem prostym"
przez stację... powiedzmy ,że tak bo jest znacznie większa od nich. Ale przez punkt kotwiczenia linek spadochronu o poda - nie, ponieważ ten punkt jest znacznie mniejszy od nich samych.
Bardzo wielkie brawa zwłaszcza, że pozwolił Kowalskiemu latać wkoło teleskopu (na początku filmu) marnować zapas paliwa, którego właśnie w tym momencie który opisujesz zabrakło.
W związku z tym co piszesz mam jedno pytanie. Rozumiem, że zakłądasz iż Ryan i Kowalski orbitują wokół stacji, jeżeli tak sie dzieje to dlaczego długość liny się nie zmienia ? Nie kręcą się wokół niej a jeżeli się nie kręcą to nie ma siły odśrodkowej o której mówisz, ja to tak rozumiem.
Bo gdyby długość liny się zmieniałaa to ich orbita byłaby elipsoidalna lub po prostu nie byłaby orbitą tylko jakąś krzywą...
A scena na początku, w której kobieta po pierwszej katastrofie "odpływała" w przestrzeń krecąc się bardzo szybko. Za chwilę cały ruch wychamował. Nie miała prawa wychamować, Stone powinna się kręcić tak w nieskończoność, a jednak jakoś zwolniła. Po drugie. Tu już pytanie do astronautów. Czy Stone przeżyłaby takię krecenie? Krew szybko doszła by do mózgu i nóg odchadząc ze środkowej części ciała. Czy astronauta potrafi coś takiego przeżyć?
Nie wiem czy byłby w stanie przeżyć... zrób tak:
-przyjmij jakiś wzrost astronauty i podziel przez 2 to dostaniesz "r",
-policz ile ewolucji na minute wykonuje,
-policz ile wynosi jego prędkość kątowa rotacji w [rad/s]
-policz jakie przyspieszenie odśrodkowe działa na jej głowę, czyli r*omega^2,
-jeżeli wyjdzie około 10m/s^2 to możesz stanąć na głowie i zobaczyć bo jakim czasie odpłyniesz,
-jak więcej to musisz poszukać w internecie jakie ujemne przyspieszenia wytrzymuje człowiek w jakim przedziale czasu,
-zapisz wyniki,
-zadaj sobie pytanie: "Po co to właśnie zrobiłeś?"
Pzdr.
Nie liczyłem. Zresztą i tak nie mogła wyhamować obrotów. Powinna się tak kręcić szybko jak na początku. Po co podniecać się realizmem jeżeli nawet taka najprostsza rzecz jest błędna.
Nie byłem na tyle skrzywiony ,żeby liczyć jej obroty na początku i na końcu. Równie dobrze od samego początku mogłaby się kręcić wolniej...
Pomimo wyszukanej i niezwykle rozwiniętej wypowiedzi jesteś w strasznym błędzie. Wszystko się zgadza co napisałeś. Efekt był już wykorzystany na stacji Discovery w Odysei kosmicznej. Tylko jedno się nie zgadza, polecam Ci 31:34 - oni nie są w ruchu obrotowym, nie może być więc mowy o sile odśrodkowej. I to o stałej sile, na tyle dużej aby zniwelować elastyczność CAŁEGO UKŁADU przyczepienia, włącznie z klamrami w kombinezonach i samą linką holowniczą. Układ ten powinien zareagować na chwilowe naprężenie i nawet jeśli istniałaby siła odśrodkowa powinien być moment szarpnięcia wstecz. Którego nie było. Było tylko Aaaaa, muszę się puścić aaaa, spadam. Ludzie, którzy zareagowali źle na ten fragment - zareagowali dobrze. W innym miejscu filmu świetnie jest ukazane co się dzieje w ruchu obrotowym (mamy tło odniesienia). We fragmencie z linką nie ma żadnego ruchu obrotowego. Co więcej obok wiszą inne luźne linki spadochronu i nie działają na nie żadne siły odśrodkowe. Luźna linka jest też obok Clooneya i nie działa na nią żadna siła. Tak więc polecam jeszcze raz obejrzeć fragment powolutku, a dopiero potem podkładać się skończonymi uniwersytetami.
Z innych ciekawych absurdów to łączność dupleksowa z radioamatorem na Ziemi. Każdy kto choć raz miał styczność z radiem amatorskim wie, że zagrana tam sytuacja jest absurdalna (większość ludzi przyzwyczajona do telefonów komórkowych tego nie załapie).
Hmm... duplex jest przecież możliwy. Fakt ,że w lotnictwie stosuje się radiostacje dzialające w trybie simplex ale jak jest w NASA no to już nie wiem bo nie jestem astronautą.
Ona nie rozmawiała z człowiekiem z NASA a prawdopodobnie z chińskim radioamatorem, nadającym z domu. Chociaż jego zachowanie nie miało wiele wspólnego z łącznością radioamatorską, ale to trzeba trochę posiedzieć na pasmach żeby poczuć temat. Wątek na siłę dodany aby wycisnąć parę łez. Między sobą astronauci mogli mieć duplex, nie sądzę że mają, ale powiedzmy, że w filmie mieli bo technika cyfrowa na to pozwala.
No przecież daleko nie trzeba szukać
http://www.filmweb.pl/film/Aningaaq-2013-692071
https://www.youtube.com/watch?v=0zcYkuIzzy8
Dziękuję, obejrzałem. Do momentu jak zaczęli naśladować psy. Zauważ, że na początku rozmowy prowadzili rozmowę prawidłowo - simplex. A potem nagle słychać ich oboje - gość nadaje (musi w tym celu włączyć przycisk na mikrofonogłośniku) i jednocześnie słyszy? To jest możliwe tylko w przypadku crossbanda i na dwóch różnych pasmach (są transceivery dwupasmowe). Sorki ale ten film to też głupota. Przecież w ten sposób można dowolnie manipulować widzem, zawsze znajdzie się na YT jakiś film, który wyjaśni coś nieprawdopodobnego w równie nieprawdopodobny sposób.
Możliwe, że requiem123 wziął pod uwagę nie te siły co trzeba ale scena nie ma prawa być błędna. Dlaczego? A dlatego, że Alfonso Cuarón w każdej innej scenie pokazywał, że nawet najmniejsza siła wywoła określoną reakcję na obiekcie, a w scenie z odpięciem się Clooneya reakcji nie było, na pewno, nie dlatego, że "trzeba się pozbyć Clooneya to wymyślmy taką głupotę". Jeśli requiem123 nie ma racji to musi być jakaś inna logiczna, i prawdopodobnie naukowo potwierdzona, przyczyna.
"to musi być jakaś inna logiczna" - nie, wcale nie musi. TO NIE JEST FILM DOKUMENTALNY. To jest biznes, na którym ma się zarobić konkretne pieniądze, dlatego takie rzeczy robiło, robi i będzie się robić w filmach. Nie każdy ma możliwość zrobienia stop klatki i analizy fragmentów filmu. Szczegóły trudno wychwycić w czasie rzeczywistym gdy gra się na emocjach widza, a nie na jego rozsądku.
Myślę, że to tyle w temacie bo odbiegamy od istoty rzeczy.
Ale jeśli otrzymasz od Alfonsa zgodne z fizyką wytłumaczenie całej sytuacji to chętnie tutaj przeczytam.
Nie musisz otrzymywać wytłumaczenia od Alfonso... Ja Ci to wytłumaczyłem. Jestem wyczulony na takie niuanse i wychwyciłem to z... lekkim trudem i zdaje sobie sprawę ,że zwykły "ktoś" kto nie miał edukacji w tym kierunku może to odebrać jako tandetę. Dlatego właśnie powstał ten temat, żeby wam uświadomić dlaczego zdarzenie to tandetą nie jest. Zdaję sobie sprawę ,że zrozumie mnie niewiele ludzi (zwłaszcza ,że żyjemy w kraju humanistów i pseudo autorytetów) ale przynajmniej niektórzy ludzie zastanowią się nad tym co napisałem i wyciągną wnioski. Nawet jeśli będzie to chociaż jedna osoba to i tak będzie to dla mnie sukces. Wszak uważam ,że im lepiej inni rozumieją świat tym lepiej MI się żyje. :)
Ponadto temat jest dla mnie pasjonujący więc pisze mi się w tej materii bardzo lekko i przyjemnie.
Pozdrawiam ;)
Po prostu obejrzyj sobie jeszcze z pięć razy fragment w minucie, o której wspomniałem wyżej. Niech każdy kto ma wątpliwości sobie obejrzy i sam podejmie decyzję czy to co napisałeś to prawda. Nie ma sensu dalej dyskutować. Niczego mi też nie wytłumaczyłeś jak piszesz to ja odniosłem się do Twojego błędnego tłumaczenia, którym postanowiłeś "zbawić" świat. Ogólnie Twoja pisanina to jakiś bełkot samozaspokajania się i nie ma nic wspólnego z tym co się dzieje w filmie. Widzę też, że zaczynasz obrażać innych użytkowników tego forum. To wiele tłumaczy.
No cóż.... niektórych nie da się "zbawić" :)
I czasem nawet myślę ,że z tego powodu lepiej by było jakby ktoś spuścił nam atomówke na łby i by było po problemie. Moim zdaniem ludzkość nie zasługuje na to by żyć ponieważ jest zbyt zacofana w rozwoju w stosunku do technologii którą wytworzyły wybitne jednostki. Ale to moja prywatna opinia z którą raczej nikt się nie zgodzi :)
Wy macie swoje iPhony, iPady ,iPle... a ja widzę wszędzie iDiotów... Mógłbym tak jak ty dążyć do ujednolicenia z szarą masą średnią ale jakoś w przeciwieństwie do ciebie nie widzę w tym nic pasjonującego ;/
To przypadłość snobów - wyspecjalizowałem się w jednej dziedzinie, gówno wiem o wszystkich o pozostałych, ale wszyscy wokół, prócz mnie oczywiście to idioci...
Jestem pewien ,że siły przyjąłem prawidłowo. Były momenty szarpnięcia i powstała siła odśrodkowa przez którą lina cały czas była naprężona.
A co do reszty tego długiego posta to sugeruję wczytać się w pozostałe moje posty na tym forum bo aby odpowiedzieć na twoje wątpliwości musiałbym je po prostu powielić pod twoim postem.
Gratulacje za bardzo długie, lecz wyczerpujące temat wyjaśnienie. Sam nie byłem pewien co do realizmu tej sceny, ale przekonałeś mnie. Co do filmu, samo oglądanie nie porywa jednak, biorąc pod uwagę realizm, świetnie ukazany kosmos i wewnętrzną walkę Dr. Stone myślę, że 8 będzie adekwatną oceną