Najbardziej urzekające jest to, że film opowiada o sprawach trudnych i bolesnych w sposób łagodny, bez zbednej przemocy, bez wstrząsających retrospekcji. Pamiętam dokładnie scenę, kiedy Esma przełamała barierę milczenia na spotkaniu kobiet i ze łzami w oczach wyznała prawdę... To jeden z najlepszych filmów, jakie do tej pory widziałem: wstrzasający, ale subtelny. I nie dla każdego, przeciętnego widza...