Najciekawsze są właśnie tego rodzaju z pozoru nieistotne perełki. Zielony kamyk, który pojawił się w czterech scenach moim zdaniem idealnie oddał podróż i zmianę wzajemnych relacji bohaterów. Od elementu, który ich poróżnił i pokazał różnicę w ich podejściu do życia (sprzeczka pod sklepem) do symbolu ich wzajemnego zrozumienia. Lip, choć "biały", również nie miał w życiu lekko w kwestii przynależności społecznej, sam zostaje obrażony na tle rasowym przez funkcjonariusza. Dr Shirley w końcu sam prowadzi samochód, aby Tony mógł zdążyć na święta, z kamieniem połyskującym na desce rozdzielczej.
Zapraszam do pełnej recenzji ;) https://www.facebook.com/1214374952048185/photos/a.1214588605360153/123658519649 3827/?type=3&theater