5,6 84 tys. ocen
5,6 10 1 83528
3,7 25 krytyków
Green Lantern
powrót do forum filmu Green Lantern

potrzebne składniki: znany aktor typu 'ciacho', nieznana aktorka typu 'lachon', dobry aktor charakterystyczny jako zły charakter, można dosypać jakiegoś utytułowanego aktora czy dwóch do pomniejszych ról.

teraz wałkujemy schemat, że koleś jest beztroski ale odkrywa powołanie i staje na wysokości zadania. mniej więcej w 3/4 filmu ma moment zwątpienia i tutaj wkracza jakiś motyw z panienką. główny wróg przez większą część filmu 'straszy' z oddali, wszyscy srają w gacie aż do ostatnich 10-20 minut kiedy bohater kładzie go na łopatki. dla dekoracji dorzucamy jakieś wątki z czyimś ojcem/bratem/kumplem, najlepiej żeby zszedł na złą drogą i albo się nawrócił i zginął bohatersko albo też dostał wpiernicz od bohatera. oczywiście wszystko polewamy sosem turbo efektów specjalnych i broń boże żeby ktoś przeklinał. tak podany film 'brandujemy' jakimś komiksem, green lantern, fantastyczna czwórka, hulk, thor, wsio ryba.

aha oczywiście na koniec filmu dajemy do zrozumienia, że powstanie sequel, potem jak starego pryszcza wyciskamy jeszcze trzecią część a na wiosnę już obmyślamy reboot, bo np zapomnieliśmy przedstawić dzieciństwo bohatera albo jego licealne doświadczenia.

ocenił(a) film na 6
pudel_z_gwadelupy

Smutne, ale prawdziwe i to nie tylko do filmów o komiksach. Praktycznie 75 % kinematografii się na tym opiera:/ Ale na szczęście udaje się trafić perełki, m. in. Batmany(zarówno Burtona, jak i Nolana), X-men(1 i 2). Jednakże są to kawałki autostrad wśród Polskich dróg...

pudel_z_gwadelupy

Ze smutkiem muszę przyznać rację dla pudel_z_gwadelupy ;( Schemat jest już tak znany i tak powtarzany, że po prostu już człowiek nie ma ochoty oglądać kolejnej dennej historii ubranej w inny ciuszek. Co więcej problem braku oryginalności i pomysłów występuje w prawie każdym nowym filmie, co gorsza, w co drugim nacisk kładziony jest na efekty. Czarna rozpacz :(

ocenił(a) film na 3
Marqiusz

Prawda jest taka że od 2000 roku jest tych filmów za dużo i wszyscy zaczynają mieć ich już powoli dość... jednak w przyszłym roku zobaczymy czy wsadzenie paru bohaterów do jednego filmu się sprawdzi i zrobi wrażenie czy też nie. Mam na myśli Avengers, Mrocznego Rycerza wyczekuję bardzo, Ghost Rider 2 zapowiada się nawet ciekawie (ale to moje zdanie), a Amazing Spider-Man... szkoda gadać bo robić reboot filmu który powstał w 2002 r. tylko po to że się debile z wytwórni nie dogadali z Samem Raimim o to kto będzie wrogiem w SM4 było kretyństwem i można było zamknąć trylogię bez potrzeby robienia serii od nowa. Z drugiej strony się nie dziwię bo przecież Spider-Man 3 nie zachwycał wszystkich, w większości przez to że wrzucono tam Venoma i spaprano zarówno samą postać (choć ryj fajny), głos tejże postaci oraz momenty w których się pojawia... 5 min na ekranie, baa nawet nie wiem czy było 5 min... Więc sądzę że, pomysł na reboot serii o Człowieku Pająku pojawił się właśnie dla tego między innym bo studio nie chciało znowu ulec pomysłom reżyseria i wrzucić jeszcze do kolejnego filmu np: Lizarda, Kravena, Carnage, i Bóg wie jeszcze kogo bo wyszłoby do d-u-p-y, zwłaszcza że Carnage musiałby być bardzo brutalnym skubańcem. Więc kto wie może przy kolejnych częściach Amazing Spider-Mana zobaczymy Venoma raz jeszcze ale już takiego jakim powinien być. Jeżeli chodzi o Fantastyczną 4 to jedynka nawet ok, dwójka poza Silver Surferem nic do zaoferowania nie miała, o Galactusie nie wspomnę :/ w tym wypadku restart się by przydał, Ghost Rider 2 to reboot/sequel więc spox :)), DareDevil ma być od nowa robiony i wzorowany na komiksie "Born Again". Okaże się czy warto było. Thor w mojej ocenie był bardzo fajnym filmem, Iron Man 3 nas czeka za 2 lata, i może w końcu Mandaryn się pojawi...mam nadzieję, bo kolejny rywal Tony'ego Starka w zbroi będzie debilny pomysłem. Green Lantern to szajs...bardzo słaby, Warner Bros umie jedyne Batmany kręcić, ale plus za to że się starali.

ocenił(a) film na 3
RiDeR882

A co do jeszcze Supermana to chciałbym zobaczyć go w filmie w którym walczy z Doomsday'em i ginie :D to byłby mój wymarzony film na podstawie komiksu :)). Tim Burton w 1998 miał zrealizować taki film pod nazwą "Superman Lives/ Superman: Reborn" a główną rolę miał grać Nicholas Cage lecz, co chwila były zmieniane scenariusze, a film był w fazie produkcji. W internecie kilka szkiców Doomsdaya się pojawiło, Supermana w czarnym stroju jak w komiksie, tylko pewnie studio stwierdziło że film byłby zbyt mroczny dla dzieci (jak Batman Returns) i zawiesili projekt. Być może powodem było też to iż poza wspomnianym "Tym który zabił człowieka ze stali" mieli pojawić się także, Brainiac i Lex Luthor. Co mogło być też przesadą jeśli brać pod uwagę villianów...z tego co czytałem na internecie to fabuł było kilka i wszystkie prowadziły do tego że Brainiac był głównym wrogiem a Doomsday stworzonym i wysłanym przez niego do zabicia Supermana monstrum... Czy dobrze że film nie został zrobiony? Nie dowiemy się tego nigdy chyba że ktoś taki jak Zack Snyder postanowi zrobić film o Śmierci i Powrocie Supermana, w którym pojawi się Doomsday, i mam nadzieję że będzie wyglądał bosko :D na przykład jak w serialu Smallville w sezonie 7 lub 8, tylko póki co to pobożne życzenia :)) A i sorki że się tak rozpisałem ale wenę miałem :P:P

ocenił(a) film na 6
RiDeR882

Jeśli chodzi o Green Lantern, to sądzę, że twórcom zabrakło po prostu weny. Wsadzono Parralaxa(który był zupełnie inny w komiksie) oraz Hectora Hammonda jako villainów oraz wprowadzono wątek korupcji Sinestra, tylko pytam po co? Sinestro w tej części był całkowicie oddany strażnikom, wątek jego przemiany wprowadzono dużo za wcześnie. Swoją drogą kreacja Marka Stronga to jeden z najlepszych punktów filmu. Kilowog i Tomar Re byli praktycznie na chwilę, tak samo jak cały korpus. Za bardzo skupiono się na Halu, przez co dostaliśmy stary jak świat system prowadzenia wątku. Osobiście uznaję, że Green Lantern: First flight, mimo iż z błędami, lepiej oddaje klimat świata GL.