Liczyłem że Kurt da radę załatwić jakimś cudem i te ostatnie dziewczyny bo jak thriller to thriller...Ale nie- baby musiały go zmasakrować...Same były -co widać i słychać w dialogach nieźle pojechane ,nawet gorsze od Kurta,bo bez poczucia humoru,takie zimne beznamiętne morderczynie...Zabrały brykę na testy,gdy Kurt je zaczepił tak się zawzięły że nie miał gość szans!Normalne dziewczyny szybko by stanęły,popanikowały i pokrzyczały lub narobiły wrzasku bo by były normalnymi dziewczynami.A tu co mamy...laski nawet przez chwilę nie martwią się o to co powiedza właścicielowi po przejażdżce,że mu skasowały pojazd,wychuchany,zadbany,kultowy!Ale one nic,pewno skopały właściciela i poszły...Błąd scenariusza diabelny!!Powinien Kurt przeżyć,panienki skasować i...to by był film na 9/10,niestety przez durne zakończenie jest niżej...
Zgadzam się oglądałem ten film wczoraj czekałem na dobre zakończenie a tu....... hmm.... zakończanie bez sensu jak dla mnie...
Ogólnie to film jest DOBRY! Warto zobaczyć ! :)
OMG! To jest właśnie zakończenie w stylu Tarantino! To nie jest zwykły thriller, to jest Tarantino!
W zwykłym przeciętnym horrorze czy thrillerze skończyło by się tak, że morderca wszystkich by pozabijał, a tutaj rola się odwraca w taki sposób, że ofiary robią się napastnikami.
I to jest dla mnie ten komizm, to jest ten Tarantino... I za to właśnie zakończenie ma u mnie 8/10 ;P
Właśnie, poza tym wypowiedź autora jest nieco seksistowska.
Gdyby gość wybił wszystkie kobity - to jest ok
Jak kobity nie są głupimi ci**pami i dają wpie***rdol gościowi - to już jest nie do przyjęcia
Z początku myślałem, że to tylko rozrywka; widz ma pośmiać się, odpocząć. Zaskoczyły chłodne komentarze niektórych. Mam pewną teorię. Film rozlicza się ze stereotypem macho. O ile Stuhr krzyczący "sfiksowałyście, boście dawno chłopa nie miały" jest w Polsce kochany, to twardziel Russell ryczący, jak bóbr i dostający od kobiet po mordzie staje się NIE DO PRZYJĘCIA. Wpływ na ocenę ma postrzeganie roli kobiety w społeczeństwie. I nie tylko naszym. Coś w tym jest.
Może po prostu wszyscy liczyli na to, że ten biedny chłop zakończy te cztery bezsensowne, tępe, gadające przez cały film o niczym babskie istnienia i film okaże się przez to choć trochę ciekawszy. Ale niestety nie, przez co musieliśmy jeszcze wysłuchać kilka ich nudnych wynurzeń, co drastycznie obniżyło i tak, pląsającą po dnie, ocenę tego quasi-filmidła.
Faktycznie troche dziwne ze ani przez chwilę nie martwią się o to co powiedza właścicielowi po przejażdżce......
Dziwne? A kiedy mają się martwić? W momencie, gdy wariat zagraża życiu ich koleżanki? Auto im uszkodził, więc pewnie musiałyby kupić. Potem wściekłość wzięła górę, za wszelką cenę chciały go dopaść. Mniejsza o wóz.
Zapewne gość ją trochę po***ruchał, a potem wróciły jej koleżanki i odjechały wszystkie ku zachodzącemu Słońcu
To już możemy sami sobie dopowiedzieć ale pewnie zabawiła się z tym wsiokiem, albo zrobiła mu krzywdę np nadziała go na widły. Wyobraźnia niech sama dopowie Ci to xd
Skoro zakończenie było dość nietypowe jeśli chodzi o historie z seryjnymi mordercami w jednej z głównych ról, to też mogło skończyć się nietypowo.
Ja generalnia jestem zadowolona z zakończenia (może dlatego, że jestem kobietą:)), ale nie dokońca podobało mi się, że go pobiły na śmierć. Gdyby zginął od razu po ostatecznym zderzeniu, to byłoby to dla mnie bardziej zrozumiałe (dałabym wtedy może najwyższą ocenę, a tak u mnie ten film 9/10).
Sam pomysł, że oprawca staje się ofiarą jest dobry ale... bardziej by mi się podobało gdyby na samym końcu była kolejna kraksa w której już nie ważne kto by przeżył- byłoby ciekawiej.
Albo po prosty mogłaby być tylko kraksa i niewiadomo, kto przeżył, a kto nie. Dla mnie takie zakończenie też byłoby lepsze.
Hmm... No nie wiem... Wtedy nie było by tak komicznie. Wtedy byłby to zwykły.... thriller przecież ;D
A dla mnie to zakończenie jest najlepsze z możliwych. Psychopatyczny morderca, twardziel-kaskader, a płacze z bólu i woła mamę jak małe dziecko. Do tego nagle z oprawcy zmienia się w płaszczącą się i błagającą o litość ofiarę. Genialne i pokazujące prawdę o ludziach podobnych do takiego choćby Breivika, kiedy role się odwracają. Generalnie moim zdaniem właśnie takie zakończenie spaja w całość i dopełnia konstrukcję podzielonego na dwie symetryczne części filmu. Także otwarte zakończenie jeśli chodzi o to, co się stanie z potrzaskanym autem jest wg mnie zaletą - to jest wg mnie fajne w tym filmie, takie pójście "lasek" na całość (nawet tej najbardziej rozsądnej) i nie przejmowanie się, co będzie, byle dokopać facetowi. Oczywiście, to tylko moja opinia (haha, ale jednak moich znajomych też).
Zgadzam się w zupełności z SSupras.
Gdyby Tarantino miał się zastanawiać co powiedzą właścicielowi dziewczyny, że zniszczyły auto to nie byłby Tarantino tylko jakiś nudny szmatławiec !! :) Ten film tak jak ktoś napisał ma dwa oblicza, jedno, psychopatyczny morderca nie daje szans bezbronnym kobietom, drugie oblicze psychopatyczny morderca źle wybrał sobie ofiary i ulega głębokiemu zdziwieniu ! Bo co o dziwo trafia na "kaskaderki" :P Świetne zakończenie moim zdaniem i bardzo dobry film.